Wokół „Ja” badacza – perspektywa pierwszoosobowa w badaniach społecznych
Grupa tematyczna
Numer: G34
Organizacja: Anna Kacperczyk (UŁ), Izabela Bukalska (UKSW)
Pasmo, godzina:
III 16.09, 14:00-15:30
,
IV 16.09, 16:00-17:30
Miejsce: WYDZIAŁ LINGWISTYKI UW, Sala 3.0222
Słowa kluczowe: autoetnografia, badania kontemplatywne, badania pierwszoosobowe, ego agens, fenomenologia
Sekcje: Sekcja Socjologii Jakościowej i Symbolicznego Interakcjonizmu
We współczesnej metodologii coraz częściej podejmowany jest problem badań prowadzonych z perspektywy pierwszoosobowej. Badacze w realizowanych przez siebie projektach badawczych odwołują się do swoich osobistych doświadczeń, subiektywnego charakteru przestrzeni sensomotorycznej, obserwacji własnego umysłu, odczuć ciała, emocji – prowadząc jednocześnie naukową narrację z pozycji „Ja” i refleksywnie odnosząc się do własnych czynnościami badawczych.
Podczas obrad grupy planujemy dyskusję na temat roli „Ja” badacza w wytwarzanej na tej podstawie wiedzy socjologicznej oraz namysł nad jego usytuowaniem w polu wytwarzania wiedzy, egzystencjalnej sytuacji tu i teraz oraz w kontekście historycznym. Interesują nas kwestie epistemologiczne, metodologiczne i metodyczne związane z pierwszoosobowymi badaniami społecznymi, takimi jak: autoetnografia, fenomenologia, fenomenologia transformacyjna czy badania kontemplacyjne.
Chcemy przyjrzeć się wspólnie jak realizowane są tego typu projekty, z jakimi spotykają się ograniczeniami, w jakich obszarach okazują się pomocne, a w jakich są jedyną możliwą formą wytwarzania wiedzy. Interesują nas zarówno referaty podejmujące te zagadnienia z perspektywy teoretycznej – poruszające kwestie epistemologiczne oraz metodologiczne z tym związane, jak i konkretne aplikacje czy autoetnograficzne perforamansy, różne formy autoetnograficznego pisania, badania fenomenologiczne, kontemplatywne, narracje pierwszoosobowe w antropologii oraz sytuacje negocjowania „ja” w badaniach kolaboracyjnych. Interesuje nas także jak konstruowane jest „Ja” badacza w badaniach ilościowych, jego usytuowanie w sytuacji badawczo-analitycznej oraz kwestie pracy umysłu badacza ilościowego.
Krzysztof Konecki
Referat analizuje autoobserwację praktyki jogi prowadzonej przez instruktora hatha jogi i pokazuje przejście między różnymi tożsamościami: nauczycielem, praktykantem, uczniem i badaczem. Autoobserwacja jest pierwszoosobową prezentacją moich odczuć związanych z praktykowaniem i nauczaniem hatha jogi, a artykuł przedstawia narracje z autooobserwacji. Zajmę się również objaśnianiem własnych myśli i działań z perspektywy pierwszej osoby, trzeciej osoby i perspektywy bezosobowej. W pewnym sensie będzie to zewnętrzne spojrzenie na moje własne doświadczenia, choć trzeba pamiętać, że wgląd ten jest dokonywany przez osobę tworzącą zapis przeżytych doświadczeń.
Eksperyment z trzecioosobową i bezosobową analizą pozwala oderwać się od założeń, np. przekonania, że bezpośrednie i pierwszoosobowe relacje dotyczące sytuacji i doświadczeń są jedyną dostępną prawdą o przeżytych doświadczeniach, ponieważ pochodzą one z bezpośrednio opisywanych incydentów.
Będzie też próba autoanalizy, zestawiona z refleksją współbadaczy. Analiza prowadzona jest w konwencji socjologii kontemplacyjnej (Konecki 2018; 2021; Bentz, Giorgino 2016).
Aleksandra Płaczek
Celem prowadzonych badań jest opis oraz wyjaśnienie, w jaki sposób nazwiska i imiona oddziałują na zachowania noszących je osób, ich samopoczucie i otoczenie. Istotną kwestię stanowi charakteryzowanie i poddawanie analizie typów reakcji, z jakimi mogły spotykać się osoby noszące dane imiona i nazwiska. Ważny wątek badań stanowi również to, w jaki sposób odnotowane reakcje wpłynęły na postrzeganie siebie oraz autoprezentację związaną z noszonymi imionami i nazwiskami.
Przedmiot badań został wyłoniony w toku własnych doświadczeń. Posiadając nazwisko oznaczające cechę charakteru/zachowanie w trakcie dotychczasowego życia spotkałam się z szeregiem różnych zachowań otoczenia, interakcji skupionych wokół brzmienia nazwiska. Te sytuacje nasiliły koncentrację i uwagę wokół własnego imienia i nazwiska oraz tym samym powodowały u mnie liczne refleksje na temat wpływu nazw własnych na funkcjonowanie w życiu społecznym.
Podstawową techniką badawczą w trakcie zbierania zaprezentowanych danych stanowił wywiad swobodny pogłębiony. Wywiady były przeprowadzane z osobami dobranymi celowo, między innymi ze względu na posiadanie nazwisk używanych jednocześnie w języku polskim, jako określenia przedmiotów, zwierząt, cech charakteru itd. W trakcie badań prowadzono dziennik kontemplatywny, w którym zapisywane były zarówno autoobserwacje dotyczące uczestniczenia w różnych interakcjach związanych z własnym imieniem i nazwiskiem, jak i noty kontemplatywne dotyczące sytuacji wywiadów.
W trakcie wystąpienia zaprezentuję charakterystykę prowadzenia badań, skoncentrowanych na problemie, który został zidentyfikowany na podstawie własnych przeżyć. Zależy mi na ukazaniu ograniczeń prowadzenia takich badań, ryzyka związanego z narzucaniem własnej perspektywy na doświadczenia badanych, jak i korzyści wynikających z wcześniejszej personalnej eksploracji obszaru badań. Analiza problemu zostanie oparta o poszczególne etapy tworzenia metodologii badania, dziennik kontemplatywny i treść przeprowadzonych wywiadów.
Elżbieta Mirga-Wójtowicz
Celem referatu jest autoetnograficzna refleksja i podzielenie się analizą doświadczeń badaczki romskiej w świecie akademickim zdominowanym przez gadziowskich badaczy. Dyskurs naukowy o Romach w Polsce pokazuje, jak Romowie są nieustająco kolonizowani, jak odtwarzany jest mit wiecznego nomady, co skutkuje konstrukcją Romów jako nieprzystosowanych do „normalnego” życia. Reprodukcja naukowego dyskursu (pełnego szkodliwych stereotypów) o Romach, bez udziału Romów jest już dawno zauważonym problemem w nauce, jednocześnie jednak moje obserwacje pokazują jak trudno jest zmienić ten dyskurs i jakiej przemocy symbolicznej poddawani są Romowie i badacze oraz badaczki romskie.
W prezentacji przedstawię skomplikowaną i niejednoznaczną sytuację badaczki romskiej, która zajmując się badaniami nad Romami staje przed wieloma dylematami i wyzwaniami, a której wybory etyczne są daleko bardziej skomplikowane niż te, przed którymi stają gadziowscy badacze. Pokażę, że wynika to nie ze specyficznych uwarunkowań społeczności romskich w Polsce (a przynajmniej nie tylko), ale także problematycznego uwikłania badań naukowych w Polsce wobec Romów. Jednocześnie pragnę wskazać na istniejące asymetrie i hierarchie wiedzy. Romowie zwykle są dostarczycielami informacji, odźwiernymi, ich interpretacje nie są istotne, bowiem interpretują badacze – zwykle nieRomowie. W tym dominującym nieromskim dyskursie o Romach, głos badaczek romskich nadal nie jest uważany za równoważny z głosem innych nieromskich badaczy. Uzasadnię, dlaczego w badaniach romologicznych potrzebna jest perspektywa wywodząca się od samych Romów, pozwalająca zerwać z kolonialnym paradygmatem obecnym w polskich studiach romologicznych.
Zebrane przeze mnie doświadczenia i refleksje są częścią rozdziału metodologicznego przygotowywanej przeze mnie rozprawy doktorskiej pt. „Migracje zewnętrzne Romów a polityka integracyjna wobec Romów w Polsce po 1989 roku”. Rozprawa powstaje w oparciu między innymi o badania prowadzone w ramach badań NCN POLONEZ „Między zmianą a tradycją – migracyjne ścieżki polskich Romów” oraz NCN OPUS „Transnarodowe życie polskich Romów – migracje, rodzina i granice etniczne w zmieniającej się Unii Europejskiej” w Ośrodku Badań nad Migracjami UW.
Tomasz Marcysiak
Odnalezione po ponad pół wieku archiwum rękopisów prac konkursowych dostarcza wielu interesujących danych, ale też otwiera nowe pytania. Jedną z kwestii, którą powinien rozstrzygnąć badacz takiego materiału jest przyjęcie procedury opisania i zinterpretowania odnalezionego archiwum, tak by uczynić raport oryginalnym pod względem naukowym i jednocześnie publicystycznym. Materiał źródłowy stanowi bowiem 125 prac, które zostały wysłane na konkurs pt. Moja Wieś w 25-lecie Polski Ludowej, a którego organizatorem był Wojewódzki Związek Młodzieży Wiejskiej w Bydgoszczy. Prace zarówno te nagrodzone, jak i odrzucone zostały na ponad 50 lat zamknięte w tekturowych teczkach i złożone na strychu jednego z ówczesnych aktywistów społecznych. W zdecydowanej większości do konkursu przystąpiła młodzież z pierwszych klas szkół średnich z ponad 90 wsi i miejscowości. Istniej duże prawdopodobieństwo, że większość autorów jeszcze żyje i przynajmniej do niektórych z nich można dotrzeć osobiście. Po wstępnej analizie materiału empirycznego pojawia się pytanie o to, w jaki sposób ujawnić zawarte w nim treści, czy formie, jaką nadawaną tego typu opracowaniom w latach 60tych minionego stulecia wzorem na przykład Józefa Chałasińskiego, czy też nadać im walory gawędy o peerelowskiej wsi, niczym narracje reporterskie Melchiora Wańkowicza? Interesujące byłoby jednak przekazanie oryginałów autorom i spisanie ich relacji z czasów pisania prac konkursowych i refleksji nad ich treścią z perspektywy minionych pięciu dekad. W cały zaś proces od momentu odnalezienie dokumentów, poprzez ich digitalizację, archiwizację, opracowanie zawartości, aż do odszukania autorów i przeprowadzenie z nimi rozmowy (najlepiej w tym samym miejscu, o którym pisali w konkursie) zaangażowany jest jeden badacz przyjmujący na siebie nie tylko rolę koordynatora całego procesu, ale i narratora opowieści o ludziach i skrawku ich życia zamkniętym na stronach prac konkursowych, które mogły być zmyślone, pisane celem zdobycia nagrody lub wrzeszczcie szczerym wyznaniem. Prace te wpisują się w metodę dokumentów osobistych, czy pamiętnikarską. W jednym z ostatnich swoich artykułów Chałasiński podkreślił ogromne znaczenie metody pamiętnikarskiej w obserwacji przemian zachodzących w społecznościach wiejskich. Porównując pamiętniki z roku 1938 i 1964 pisał, że „nie sama długość okresu jest tu jednak istotna, ale nasilenie i wielostronność przemian” (Chałasiński 1980: 7). Stąd i analiza treści pamiętników (czy prac konkursowych) nadal jest inspirującym źródłem danych dla kolejnych pokoleń socjologów podtrzymujących tradycję metody dokumentów osobistych, choć powoli staje się źródłem już wyczerpanym. Przynajmniej jeśli chodzi o prace archiwalne, o których doniosłości tak pisał Jana Szczepański: „Na tym właśnie polega doniosłość dokumentów osobistych, że pozwalają one lepiej, niż jakikolwiek inny materiał wniknąć w wewnętrzny mechanizm przebiegów społecznych, ukazując je od strony przeżyć tych osób, które są w te procesy uwikłane” (Szczepański 1948: 79-80). Celem mojej pracy będzie zatem próba konfrontacji autorów i ich pracami konkursowymi sprzed pół wieku i nadanie im należytego miejsca w opracowaniach nurtu pamiętnikarskiego w połączeniu narracji badacza analizującego archiwalny materiał źródłowy i współczesne narracje uczestników konkursu.
(Wyłożony)
Anna Frątczak
Przedmiotem wystąpienia będzie prezentacja fragmentów pracy zatytułowanej „Zachodnia”. Publikacja, którą autorka obecnie przygotowuje poświęcona jest kamienicy przy ulicy Zachodniej 80 w Łodzi. Szczególny nacisk podczas performansu zostanie położony na 1. Transformacje i transgresje narratorki w obliczu procesu badania źródeł historycznych, wywiadów, spotkań, badań terenowych a także eksploracji własnej i zbiorowej pamięci 2. Związane z powyższymi transformacjami zmiany środka ciężkości narracji – od skali mikro do skali lokalnej i globalnej (pamięć jednostkowa – pamięć rodzinna – mieszkanie – kamienica – pamięć społeczności – ulica – pamięć miasta…).
Hanna Kroczak
Referat będzie próbą dokonania performatywnej dekonstrukcji koncepcji roli społecznej badaczki zakorzenionej w polskiej rzeczywistości akademickiej. Planuję wykorzystać szczególny potencjał analityczny perspektyw pierwszoosobowych, jakim jest przeprowadzenie socjologicznej introspekcji względem własnego ja jak względem innego (Ellis 1991; Konecki 2021). Wystąpienie przyjmie charakter eksperymentu, w którym badaczka próbuje przedstawić swój wewnętrzny wielogłos – ja-badaczka, ja-akademiczka, ja-kobieta, ja-jednostka moralna, ja-Polka… Przedstawione treści będą pochodzić z prowadzonych na bieżąco analiz autoetnograficznych, w trakcie których, przy wsparciu technik kontemplatywnych, postrzegam pracę swojego umysłu, reakcje ciała i emocje w określonych przebytych (i na bieżąco przebywanych) sytuacjach i kontekstach realizowanej pracy naukowej. W efekcie dostrzegam różne postacie i role, jakie przyjmuję, a raczej jakimi staję się w życiu społecznym i jakie nakładają się na siebie w toku pracy badawczej, a zawieszając zinternalizowane wzory bycia każdą z nich (epoche), mogę każdą z nich wyabstrahować i obejrzeć z bliska. Intersubiektywizacji własnych obserwacji i wniosków staram się dokonywać poprzez odwołanie do (nie tylko) pierwszoosobowych analiz innych badaczek i badaczy, czego namiastkę, mam nadzieję, uda się zrealizować również w trakcie referatu i dyskusji. Właściwym celem wystąpienia będzie więc skonfrontowanie własnego obrazu pełnienia roli społecznej badaczki z punktami widzenia odbiorczyń i odbiorców, których postaram się zainspirować do dyskusji elementów mojej perspektywy, uzupełnienia ich, poddania w wątpliwość, a nawet zanegowania.
Anna Ratecka
W referacie chciałabym poddać refleksji moje zaangażowanie podczas badań mobilizacji osób pracujących seksualnie w Polsce. Badania pierwotnie zaprojektowane jako wielomiejscowa etnografia w organizacjach pozarządowych rozwinęła się w zaangażowane badania antropologiczne, w których wyszłam poza rolę obserwatorki, aktywnie wpływając na pole badawcze i zmieniając je poprzez bezpośrednie zaangażowanie w jedną z badanych inicjatyw.
Inspirując się podejściem Nancy Scheper-Hughes i jej koncepcji „wojowniczej antropologii” wychodzę ze stanowiska, że podejmując się badań w zmarginalizowanej i stygmatyzowanej społeczności osób pracujących seksualnie, jako badaczka powinnam wyjść poza opis i relację z badań. W takim kontekście badaczka powinna ‘zajmować stanowisko’ oraz ‘dokonywać ocen’, angażując się w pole badawcze jako companheira, aktywnie wspierając osoby pracujące seksualnie w walkach o uznanie. Bezpośrednie zaangażowanie się na rzecz badanej społeczności wiązało się z ujęciem teoretycznym moich badań osadzonych w teorii uznania w ujęciu Judith Butler. W tym ujęciu wiedza na temat marginalizowanych grup bezpośrednio wiąże się z realizacją uznania, a wiedza akademicka postrzegana jest jako jedno z narzędzi władzy, która wytwarza emancypacyjne lub opresyjne normy uznania. Identyfikując się jako badaczka krytyczna, dostrzegam rolę badaczki w walce z niesprawiedliwością społeczną, a wiedzę wytworzoną w procesie badawczym wykorzystałam jako element walki o niestygmatyzujące uznanie osób pracujących seksualnie.
W tym kontekście autoetnografię postrzegam jako jeden z etycznych wymogów badań. Wyłączenie siebie samej z narracji byłoby zarówno sztuczne, jak i zafałszowywałoby obraz pola badawczego. Perspektywa pierwszoosobowa pozwala na ujawnienie strategii badawczych, opisanie charakteru mojej obecności w terenie, zaznaczenie roli badaczki w podejmowanych działaniach. Wykorzystanie autoetnografii pozwala na zwiększenie przejrzystości procesu badawczego poprzez ujawnienie działań badaczki, które – w tym przypadku – w znaczący sposób wpłynęły na walki o uznanie osób pracujących seksualnie w Polsce.
W referacie przedstawię przebieg procesu badawczego oraz moją rolę i sposób zaangażowania, a także prześledzę skutki moich działań dla zmiany pola badawczego. W dalszej części przyjrzę się relacji między narracją pierwszoosobową a relacjami innych osób uczestniczących w projekcie, badając relacje między różnymi aktorami procesu badawczego, ich pozycjami, sposobem przedstawiania ich głosów w opisie badania, splatania różnych narracji podczas prezentacji wyników badań.
Aneta Ostaszewska
Prowadzenie narracji w pierwszej osobie, jak też włączanie własnego doświadczenia biograficznego w refleksję naukową, stanowi poważne wyzwania dla badaczy_ek. Najpoważniejszym – w moim przekonaniu – wydaje się konfrontacja z pytaniem: kim jestem jako podmiot piszący / Co mówię, co chcę powiedzieć jako Ja? Przyjmuję, że prowadzenie narracji w pierwszej osobie może być przejawem emancypacji w tym sensie, że zrywa z mitem nieprzezroczystości autora/ki i postuluje jego/jej ujawnienie w tekście. Jest zatem szansą na pozbycie się poczucia obcości i „zadomowienie” się w tekście. Jednak ujawnienie własnego Ja jest pierwszym, choć nie jedynym wyzwaniem – pociąga za sobą kolejne, na przykład zmusza, aby przyjrzeć się własnemu umiejscowieniu, ale jednocześnie uprzywilejowaniu jako podmiot piszący. Pisanie naukowe może więc stać się okazją do praktykowania krytyki własnego usytuowania.
W swoim referacie chciałabym dokonać urefleksyjnienia własnej biografii naukowej odwołując się do perspektywy feministycznej i postulatu „mówienia własnym głosem” (bell hooks). Dla bell hooks, mówienie jako Ja oznacza transgresję – przekraczanie granic i przełamywanie oporu, milczenia, wstydu, a zatem opresji. Z kolei, Gayle Letherby stawia inne, ważne dla mnie pytanie, jakie konsekwencje emancypacyjne wynikają z „niepomijania tego, co osobiste”. Kwestia autorskiej odpowiedzialności za to, co piszę jako Ja – co włączam do tekstu, a co i dlaczego pomijam – pozostaje immanentną w procesie pisania, szczególnie prowadzenia narracji pierwszoosobowej w perspektywie feministycznej.
Alicja Palęcka
Od października 2021 roku jeżdżę jako wolontariuszka Fundacji Ocalenie na pogranicze polsko-białoruskiej, aby nieść pomoc humanitarną ukrywającym się w lasach ludziom. W spotkaniach w lesie szczególnie wyraziście odczuwam cielesność: własną (moje ciało idące przez las w ciemności) i innych (zmęczone, drżące ciała uchodźców i uchodźczyń w drodze). Wyraźnie, namacalnie odczuwam też różnicę między kruchością (precariousness) a niepewnością (precarity), o której w „Ramach wojny” pisało Judith Butler. Kruchość oznacza podstawową kondycję człowieka, dotyczy nas wszystkich jednakowo, bo wszyscy mamy śmiertelne ciała. Niepewność natomiast dystrybuowana jest nierówno. Niektóre jednostki i populacje całkowicie pozbawione są ochrony, podczas gdy kruchość innych jest chroniona. Pisanie autoetnografii ewokatywnej jest w tym doświadczeniu narzędziem do chwytania subtelnych doznań, zdarzeń i gestów, w których ujawnia się kruchość i niepewność, a o które, jak sądzę, nie potrafiłaby zapytać osoba prowadząca tradycyjne wywiady etnograficzne na ten temat.
Autoetnografia pozwala opisać także tabuizowane aspekty doświadczenia niesienia pomocy humanitarnej: przygodę, zabawę, uczucia irytacji i zniecierpliwienia wobec tych, którzy wzywają pomocy, usługową funkcję działań Fundacji i innych grup i osób działających na granicy, sprawczość osób uchodźczych. Publiczna narracja o kryzysie humanitarnym naznaczona jest patosem i ograniczona przez sztywne reguły, które określają na przykład sposób, w jaki należy mówić o uchodźcach i uchodźczyniach. W moim wystąpieniu poruszę niektóre z tych wątków, aby zastanowić się, czy autoetnografia rzeczywiście jest uprzywilejowaną i być może niezbędną formą wytwarzania wiedzy w ekstremalnej sytuacji aktywizmu humanitarnego. Opowiem też o przypadkowych formach duo i wielo-etnografii, którą mam okazję praktykować podczas pobytów na pograniczu polsko-białoruskim.