W epoce post-sekularnej, charakteryzującej się odrzuceniem koncepcji modernizacji związanej z zanikiem przekonań religijnych, uznaje się, że w debacie publicznej należy poświęcić miejsce pluralizmowi religijnemu. Wprowadzonej w Europie Zachodniej polityce integracyjnej nie wolno ignorować religii migrantów, a wszystko to musi odbywać się we wzajemnym poszanowaniu autonomii państwa i religii. Zarządzanie różnorodnością wymaga świeckiego państwa, które zapewnia równy szacunek dla każdej konfesji religijnej. Zamiast obojętnej neutralności państwa, które ignoruje religię i ma nadzieję, że wraz ze zniknięciem różnorodności religijnej znikną również trudności związane z integracją migrantów, właściwe jest przemyślenie sekularyzmu nie jako wymiaru opróżnionego z religii, ale jako istotna przestrzeń, w której wierzący i niewierzący, w odniesieniu do własnych przekonań i motywacji, mogą wspólnie dyskutować i szukać, nie czyniąc uprzedzeń i bez dyskryminacji, zachowując podstawowe zasady spójności społecznej i koegzystencji, w poszukiwaniu i ochronie dobra wspólnego.