Wprowadzenie restrykcji rządowych dotyczących przemieszczania się oraz kontaktu z innymi osobami przemieniło znacząco sposób prowadzenia badań społecznych, w tym badań kryminologicznych. Często praca, jaką wykonujemy, jest uzależniona od pracy i sposobu funkcjonowania innych osób i instytucji. Nie sposób mierzyć przestępczość bez dostępu do danych, a tym samym do osób, które je zbierają i mogą je nam udostępnić. Nie sposób prowadzić wywiadów bez dostępu do rozmówców. W niniejszym wystąpieniu chcielibyśmy opowiedzieć o wyzwaniach i ułatwieniach w prowadzeniu badań kryminologicznych w czasie pandemii, na podstawie projektów badawczych finansowanych z NCN, a realizowanych w czasie pandemii COVID-19 w Zakładzie Kryminologii INP PAN, zwłaszcza o jednym poświęconym doświadczeniom Polaków deportowanych z Wielkiej Brytanii wobec kontaktu z wymiarem sprawiedliwości, w ramach którego przeprowadziliśmy 61 wywiadów jakościowych z osobami mającymi doświadczenia deportacyjne i ekstradycyjne (a znaczna część z nich w momencie badania odbywała karę pozbawienia wolności) oraz z ekspertami zajmującymi się tą problematyką (m.in. policjantami, sędziami, pracownikami służby więziennej, straży granicznej, przedstawicielami organizacji pozarządowych).
Podstawowymi problemami, z którymi przyszło nam się zmierzyć były dostęp do rozmówców i sprostanie wymaganiom etycznym. W naszym przypadku największym wyzwaniem było prowadzenie badania w więzieniach, w których mniejszy kontakt z osobami z zewnątrz (czy wręcz jego brak) zapobiegał rozprzestrzenianiu się koronawirusa, zatem zwiększał bezpieczeństwo zdrowotne osób uwięzionych. Zakłady karne zostały zamknięte dla wszystkich odwiedzających, w tym także dla członków i członkiń rodzin, zatem również dla badaczy i badaczek. Kontakty więźniów ze światem zewnętrznym praktycznie sprowadzały się wyłącznie do rozmów przez Skype lub telefon. Nie chcieliśmy, by udział w badaniu w jakikolwiek sposób zablokował innym więźniom i więźniarkom możliwość porozmawiania z rodziną – z uwagi na ograniczoną liczbę urządzeń i dużą liczbę chętnych do skorzystania z nich, dlatego też w korespondencji z administracją więziennictwa (która wyraziła zgodę na badanie) zaznaczaliśmy, że chodzi nam o prowadzenie badań w taki sposób, by czas połączenia w ramach wywiadu badawczego nie był wliczany skazanym do przydzielonego im czasu widzeń, a wywiady były prowadzone poza godzinami, w których skazani odbywają widzenia zdalne, by czasu tego w żadnym razie nie ograniczać – ani samym osobom badanym ani pozostałym osobom uwięzionym. Prosiliśmy także dyrektorów zakładów karnych o umożliwienie osobom skazanym odbywania z nami rozmów w osobnym pomieszczeniu, bez obecności innych osób.
Wyzwaniem etycznym była również kwestia tego, czy w nowej, zmienionej sytuacji pandemicznej, w której wielu grupom zawodowym doszły do realizacji nowe działania – na które nie byli wcześniej przygotowani i które były bardzo czaso- i pracochłonne, a nierzadko jeszcze obciążające emocjonalnie – należy im dokładać kolejnej pracy związanej ze wsparciem realizacji badań. Chodziło tu zarówno o ich czas poświęcony na wywiady eksperckie, jak również na „obsługę” nas jako badaczy i badaczek. Pandemia uświadomiła, że mamy do czynienia ze zwrotem cyfrowym w naukach społecznych. Oznacza on, że coraz częściej w badaniach społecznych jako narzędzia wykorzystuje się możliwości, jakich dostarczył nam rozwój technologii informacyjnej – przetwarzanie dużej ilości danych (big data), nowe sposoby komunikowania się i zbierania danych. Dochowanie wysokich standardów metodologicznych dla badaczy wykorzystujących te technologie teleinformatyczne to z pewnością nie lada wyzwanie, ale może stanowić także znaczne ułatwienie prowadzenia badań.