Proces produkcji wiedzy jest zjawiskiem uwikłanym w relacje władzy. Wiele osób akademickich zgodziłoby się z tym twierdzeniem. Wiele z nich powtarza je nawet całkiem często w swoich pracach, wystąpieniach, czy wykładach. Co to jednak oznacza dla istoty związku teorii i praktyki, czy to w ramach dyskursów akademickich, czy to poza nimi, bądź na ich obrzeżach? Narzędzia teoretyczne, których używamy jako socjolożki i socjologowie zazwyczaj znajdują się poza rozważaniami o operacjach władzy, a jako takie są przecież kluczowe dla procesów produkcji wiedzy. Narzędzia używane przez nas są obarczone zakorzenieniem w konkretnych kontekstach powstawania, w praktykach tworzenia, reprodukowania i odkształcania paradygmatów poznawczych, które regulują kryteria uznania dla wiedzy/wiedz, co nieodłącznie wiąże się z odrzuceniem innych wiedz i praktyk. W tym miejscu chciałabym przeprowadzić krytyczną ewaluację pozycji kanonu w tradycji socjologicznej, jak również zastanowić się nad założeniami etycznymi, które mogłyby prowadzić do włączania się w przestrzenie marginalizowanych, mniejszościowych wiedz. Analizując warunki reprodukcji systemów dominacji w ich wymiarze strukturalnym, postaram się rozważyć jakie relacje można by tworzyć aby sprostać wymaganiom takiej etyki. Mam tu na myśli relacje teoria/praktyka, osoba ucząca/osoba nauczana, globalne/lokalne etc. Rozważania te stronią od apolityczności i nie uzurpują sobie prawa ani do uniwersalności, ani do obiektywności, ani do zajęcia pozycji hegemonicznej – będą raczej zbiorem pomysłów wychodzących z takiej pozycji etycznej, która otwarcie dąży do rozmontowania struktur dominacji (heteropatriarchalnej, kapitalistycznej, kolonialnej). Tworzenie narzędzi z resztek i odpadów, budowanie mniejszościowego kontr-kanonu, przerywanie – jak możemy je rozumieć i czy możemy je praktykować również poprzez akademię / mimo niej?