Relacje ludzi z roślinami w kontekście społeczno-kulturowym
Grupa tematyczna
Numer: G19
Organizacja: Dorota Rancew-Sikora (UG), Barbara Tołłoczko (IFiS PAN)
Pasmo, godzina:
II 15.09, 16:00-17:30
Miejsce: SGGW, BUD. 6, Sala D-22
Sekcje: Sekcja Antropologii Społecznej
We wczesnych pracach antropologicznych rośliny były obecne przede wszystkim jako element wytwórczej aktywności rolników i zbieraczy, pojawiały się w opisach systemów gospodarek agrarnych (np. wieś na surowym korzeniu, łąka jednokośna itd.) i systemów wierzeń, tak jak “Pasja lnu” w folklorze litewskim (A. Greimas) czy przywołana przez L. Stommę polska ludowa nazwa dziewanny (Verbascum Thapsus) jako „warkoczyki Najświętszej Panienki”. Dziś, w epoce antropocenu, nazywanego także “kapitałocenem” (A. Malm; J. Moore) czy “plantacjocenem” (D. Haraway; A.Tsing), rośliny są mocno wpisane w nierówne relacje władzy między regionami i jednostkami, np. w kontekstach (post)kolonialnych. Rośliny są częścią globalnych cyklów kapitalistycznej produkcji, konsumpcji i marnotrawstwa (takich jak produkcja soi, kawy czy trzciny cukrowej, świetnie opisanej przez S. Mintza w książce “Sweetness and Power”) oraz towarzyszących im cyklów wywłaszczania mieszkańców wsi, terenów rolniczych, niszczenia lasów, globalnych migracji i ekologicznych katastrof. Co więcej, rośliny są także częścią życia miejskiego, gdzie pojawiają się w postaci lasów miejskich, ogrodów botanicznych, miejskich rezerwatów przyrody, publicznych parków, działek, nieużytków, promenad, ogródków przydomowych i społecznych, domowych dekoracji, oraz produktów spożywczych, pielęgnacyjnych i leczniczych. W miastach rośliny uczestniczą w procesach gentryfikacji – i oporu wobec nich (jak Sh. Zukin pokazała dla Nowego Jorku). Rośliny stają się osią ruchów społecznych, edukacji ekologicznej, rekreacji i wyborów lifestylowych, mogą być także ścieżką prowadzącą do powstawiania nowych nieantropocentrycznych wrażliwości i praktyk. Rośliny biorą udział w powstawaniu nowych utopii i wyobrażeń ucieczki (np. z miast na wieś; od otępiającej pracy do większej wolności; od katastrofy klimatycznej do bezpieczeństwa egzystencjalnego), przy czym przynajmniej niektóre roślinne utopie są zawłaszczane przez rynek, który wykorzystując afektywny potencjał w nich zawarty, sprzedaje ludzko-roślinne relacje jako produkt znakujący dystynkcje klasowe i wytwarzający nowe hierarchie społeczne.
W proponowanej grupie chcemy otworzyć dyskusję nad tym, w jaki sposób badania socjologiczne mogą przyczynić się do lepszego zrozumienia roli roślin we współczesnych społeczeństwach oraz nad tym, jak różne konteksty społeczno-kulturowe kształtują nie tylko praktyki z udziałem roślin ale i symbolikę zawartą w ich reprezentacjach kulturowych. Interesuje nas przyjrzenie się możliwościom budowania na nowo sensownych relacji między ludźmi i roślinami.
Przykładowa lista zagadnień, których mogą dotyczyć wystąpienia:
• Rośliny dzikie, naturalne, udomowione: konflikty społeczne wokół ochrony, modyfikacji i eksploatacji roślin
• Instytucje społeczne działające w obszarze relacji roślin i ludzi
• Ekonomia moralna uprawiania i konsumowania roślin
• Praca i rośliny: typy i hierarchie pracy z udziałem roślin
• Rośliny jako pożywienie, środki lecznicze i kosmetyczne
• Rośliny a tożsamości, wspólnoty i hierarchie społeczne
• Rośliny na wsi: przywiązania do i uprzedzenia wobec roślin ujawniane przez tradycyjnych i nowych mieszkańców wsi
• Rośliny w miastach: wiedza ekspercka i oddolna; praktyki pielęgnacyjne i destrukcyjne; protesty; sprawczość roślin w miejskich kontekstach
• Pogłębienie rozumienia relacji ludzi i roślin: teorie, sentymenty, artykulacje i ucieleśnienia
• Rośliny we współczesnych tekstach kultury
Michał Pospiszyl
Wschodnioeuropejskie mokradła są bardzo ważnym tematem literatury oświeceniowej. Pojawiają się w pismach Woltera, Casanovy, Fryderyk Wielkiego, w artykułach z Encyclopédie. Wschodnie błota stanowią w tych tekstach znak dzikiej, nieopanowanej przyrody. Także polska literatura kwestii regulowania rzek, usuwania błota i osuszania bagien poświęca wiele uwagi. Nie jest przypadkiem, że najważniejsze projekty infrastrukturalne epoki Stanisławowskiej, a więc kanały Muchawiecki i Ogińskiego powstają właśnie na niedostępnych bagnach Polesia.
Spróbuję pokazać, że celem zapoczątkowanych w oświeceniu prób systemowego osuszania wschodnioeuropejskich mokradeł była nie tylko eksploatacja przyrody. Nieosuszone bagna to oczywiście niewykorzystany zasób: ziemia, którą można przeznaczyć na uprawy czy las, który można łatwiej wyciąć. Ale bagna stanowią także miejsca schronienia przed aparatami oświeceniowego państwa: podatkami, poborem, pańszczyzną.
Poleskie bagna, podobnie jak w tym samym czasie, wyżyny Azji Południowo-Wschodniej (Scott 2010) czy rozlewiska Missisipi (Bolton 2019), stanowiły rodzaj autonomicznych sfer, w dużej mierze wyjętych spod władzy państwa, globalnego rynku i pańszczyzny. Na podstawie dostępnych źródeł (np. relacji podróżników, materiałów archiwalnych z majątków, ale przede wszystkim badań etnograficznych) zrekonstruuję podstawowe zasady ekonomii obowiązującej na tych terenach. Spróbuję pokazać, że specyficzna ekologia bagien nie tylko bardzo długo chroniła przed kolonizacją z zewnątrz (przez państwo, kapitalizm czy pańszczyznę), ale była także jednym z czynników, które utrudniały wytworzenie przez same te społeczeństwa, ekonomii opartej na trwałych hierarchiach i nieograniczonej eksploatacji przyrody (Merchant 2010; Brown 2005; 2020).
Bolton, S. Charles. 2019. Fugitivism: Escaping Slavery in the Lower Mississippi Valley, 1820-1860. Fayetteville, AR: University of Arkansas Press.
Brown, Kate. 2005. A Biography of No Place: From Ethnic Borderland to Soviet Heartland. Cambridge, Mass.: Harvard University Press.
———. 2020. Manual for Survival: An Environmental History of the Chernobyl Disaster. New York: W. W. Norton & Company.
Merchant, Carolyn. 2010. Ecological Revolutions: Nature, Gender, and Science in New England. Chapel Hill: University of North Carolina Press.
Scott, James C. 2010. The Art of Not Being Governed: An Anarchist History of Upland Southeast Asia. New Haven London: Yale University Press.
Alicja Raciniewska
W swoim wystąpieniu chciałabym zaproponować przyjrzenie się nowoczesnemu systemowi mody przez pryzmat bawełny. Jej historia wiąże ze sobą projekt nowoczesności/kolonialności (Quijano 2007), powstanie globalnego systemu mody oraz współczesne ekologiczne i dekolonialne dyskursy i metodologie. Bawełna była i jest częścią globalnych cykli produkcji, konsumpcji i marnotrawstwa odzieży, a także, przez związki z kolonializmem i kolonialnym podejściem do ziemi, częścią powiązanych z tym procesów wywłaszczania rdzennych mieszkańców, wymazywania kultur, niszczenia systemów ekologicznych, niewolnictwem a także ciągłą walką rdzennych ludów i „ludzi koloru” na całym świecie.
Stąd też w swoim wystąpieniu chciałbym pokazać, że na historię, a zatem i na teraźniejszość mody, należy spojrzeć inaczej: podejmując kwestie zwykle pozostawiane bez odpowiedzi i łącząc narracje, które w teoriach i badaniach mody i ubioru pozostają rozproszone. To pozwoli prześledzić złożone relacje między modą a kapitalizmem, ukazujące, iż moda nie jest ani zachodnia, ani tak niewinna i infantylna jak sugeruje często powtarzane w literaturze przedmiotu sformułowanie Wernera Sombardta o modzie jako „ulubionym dziecku kapitalizmu” (Sombart 1902).
Ariel Modrzyk
Referat opiera się na kilkumiesięcznej dokumentacji fotograficznej obecności roślin w mieście. Podczas niej skupiano się na takich roślinach, które nie są zasadzone przez człowieka i zarastają miasta w sposób samoistny – przez co określane są jako „samosiejki”, „dzikie”, „chwasty”. Tym samym obok pierwotnych ekosystemów przyrodniczych (pierwszy krajobraz) i terenów stworzonych przez człowieka (drugi krajobraz) należy je wpisać w ideę trzeciego krajobrazu Gillesa Clémenta. Trzeci krajobraz, czyli tereny przekształcone przez człowieka, które są inkorporowane przez rośliny i zwierzęta, pomimo że staje się coraz powszechniejszą formą przestrzeni, jest postrzegany jako przezroczysty, niewidzialny lub jest traktowany jako gorsza jej forma – brzydka i stanowiąca problem, który wymaga interwencji człowieka. Jedną z kategorii, która pozwala dobrze zrozumieć relacje między człowiekiem a takimi roślinnymi aktorami nieludzkimi jest granica. Podczas wystąpienia będą wyróżnione typy granic, w obrębie, których pojawiają się rośliny w mieście. Są to granice, które mogą być rozumiane w technicznym i architektonicznym sensie (miejsce styku konstrukcji budowlanych takich jak płyty chodnikowe) lub społecznym (podziały własnościowe, przestrzeni publicznej i prywatnej). Obserwacja takich wybranych terenów przygranicznych sprawia, że dostrzegamy potencjał miastotwórczy roślin w formie procesów wzmacniania, unieważniania oraz osłabiania granic. Refleksja na temat roślin i granic w mieście będzie przyczynkiem do szerszych zagadnień, związanych ze społecznym rozumieniem porządku społecznego – czyli tego jak jest definiowana miejskość, sprawstwo, człowieczeństwo. Będzie ona również zaproszeniem do próby alternatywnego i normatywnego ujęcia znaczenia roślin w mieście w postaci parafrazy idei Rosi Braidotii „stawania się innym”. W tym przypadku ta idea regulatywna będzie sformułowana jako „pozwalanie się zarastać”. Tematyka referatu nie tylko będzie wpisywała się w posthumanistyczne nurty w naukach społecznych, ale również socjologię przestrzeni oraz miasta.
Julita Prusak
W internecie natknąć się można na przyciągające uwagę hasło „Rośliny to nowe zwierzęta, zwierzęta to nowe dzieci”, jednoznacznie wskazujące na przemiany rytuałów troski i tego, kto jest definiowany jako ich adresat. Dodatkowo, aż 60% (dane GUS, stan na 31 XII 2020) Polaków żyje w miastach, które borykają się mniej lub bardziej ze zjawiskiem kryjącym się pod określeniem betonozy oznaczającej, używając definicji Obserwatorium Językowego UW (2019) „nadmierne, nieprzemyślane używanie betonu w przestrzeni publicznej, często powiązane z wycinaniem drzew i zmniejszaniem zacienionej powierzchni”. Generuje to deficyty w obszarze potrzeb związanych z kontaktem z naturą, roślinnością, które, choć często nieuświadomione, spełnione mogłyby pozytywnie wpływać na samopoczucie jednostek obniżając poziom stresu, ciśnienia krwi, usprawniając kondycję psycho-fizyczną czy poprawiając otaczającą je jakość powietrza. W efekcie, ludzie z wielkich ośrodków miejskich, dla których bardziej charakterystyczna jest biofobia (Krajewski, M. (2010)) niż biofilia, w ostatnim czasie zaczęli masowo praktykować uprawę roślin domowych, czyli roślin, najczęściej egzotycznych, hodowanych w doniczkach w zaciszu własnych mieszkań. Tendencja ta nasiliła się w początkowym okresie pandemii Covid-19, i odbiła się na życiu społeczności miejskich (stając się szczególnym rodzajem biofobii), trendach internetowych i mediach społecznościowych. Dla przykładu, posty przestawiające rośliny, dotyczące niekoniecznie ich tematyki, zaczęły zbierać miliony polubień, #plants na Instagramie odsyła do 43 470 667 postów, a #nature do 643 385 973 (stan na 25.06.2021). Co więcej, utworzone zostały nowe kategorie podmiotów wpływowych – „planinfluencerzy”, jacy za pomocą filmów instruktażowych lub wpisów o charakterze eksperckim przekazują mniej lub bardziej profesjonalną wiedzę na temat opieki nad roślinami oraz „plantshopy” – miejsca specjalizujące się w sprzedaży roślin, często tropikalnych i kolekcjonerskich, odcinające się od pojęcia „kwiaciarnia”. Także ceny roślin poszybowały w górę, w niektórych przypadkach o 100%. Upowszechniło się również pojęcie „roślinoholik” oznaczające osobę, która obsesyjnie zajmuje się w kolekcjonowaniem, uprawą roślin, a jej nałóg zazwyczaj wartościowany jest pozytywnie, zwłaszcza przez „współuzależnionych”.
Wszystkie te przemiany wygenerowały potrzebę dokonania refleksyjnej obserwacji omawianego zjawiska.
Praca ma charakter popularno-naukowy i badawczy, jej celem jest próba określenia motywacji, z których wynika wzrost popularności roślin doniczkowych oraz przybliżenie kontekstu, w jakim ten wzrost nastąpił. Z powodu niedostatku opracowań badawczych odnoszących się bezpośrednio do podejmowanego zagadnienia, przeanalizowane zostaną – oprócz źródeł naukowych – materiały dostępne w mediach, takie jak wywiady, reportaż. Wpisy umieszczane na portalach społecznościowych oraz twórczość internetowa nawiązująca do tematu. Pozwoli to na rozpatrzenie problemu w oparciu o wypowiedzi nienastawione na uczestnictwo w badaniu, które mogą być bardziej autentyczne niż gdyby zostały stworzone na prośbę badaczki. Ponadto, w pracy zostanie ujęta interpretacja wyników autorskiego badania ankietowanego dotyczącego uprawy roślin domowych przeprowadzonego w czerwcu 2021 roku na próbie 822 osób.
(Wyłożony)
Anna Horolets
Pamięć środowiskowa jest kategorią pojawiającą się w badaniach historycznych (Praczyk 2018), psychologicznych (Chawla 1994) i literaturoznawczych (Buell 2017). W swoim wystąpieniu, skupiając się na relacjach migrantów z roślinami, chciałabym przenieść kategorię pamięci środowiskowej na grunt antropologii społecznej.
Relacje z roślinami mają charakter praktyczny i symboliczny. Rośliny nie tylko są wykorzystywane jako źródło pożywienia, środek leczniczy czy upiększający, ale i uczestniczą w tworzeniu, podtrzymaniu i zmianach tożsamość. Poprzez swoje właściwości, m.in. poprzez możliwość bycia zjadanym przez ludzi (Kujawska, Kołodziejska 2020), rośliny wchodzą z ludźmi w relacje mające cielesny i afektywny wymiar. Przy uprawianiu roślin przez ludzi zachodzą między nimi relacje troski i uzależnienia, w których podmiot więcej-niż-ludzki może przejmować częściową kontrolę i/albo kierować działaniami człowieka. Wreszcie, rośliny mogą stanowić symboliczny punkt odniesienia, np. reprezentując czy znakując miejsce i czas w życiu człowieka, jego powiązanie ze wspólnotą lokalną lub szerszą zbiorowością.
Migracja powoduje, że część tych relacji zostaje zerwana. Rośliny kwitną o innej porze, gleba jest inna a więc rośliny w niej wyhodowane smakują inaczej, część roślin staje się niedostępna, itd.
W swoim wystąpieniu chciałabym zastanowić się nad tym, czy i jak migranci dążą do odbudowania tych zerwanych relacji. Między innymi nad tym, jak napięcie między pamiętanymi relacjami z roślinami a nowymi możliwościami budowania relacji z roślinami jest oswajane i rozładowywane, np. przez nowe projekty tworzenia powiązań roślinno-ludzkich. Przy tym zastanowię się nad specyfiką pamięci o roślinach jako elemencie doświadczenia migracyjnego. Interesuje mnie także, jaką rolę w tym procesie odgrywają szersze ideologie i codzienne praktyki relacji z roślinami, funkcjonujące w społeczeństwie przyjmującym.
W wystąpieniu, które w swoim zamierzeniu jest głównie teoretyczne, będę posiłkowała się wybranymi materiałami z moich badań w polskich środowiskach migracyjnych w Wielkiej Brytanii (2010-11) i USA (2014, 2019).
(Wyłożony)
Dorota Rancew-Sikora
Zmiana klimatu i spadek bioróżnorodności na świecie nadają kwestii zarządzania lasami zupełnie nową wagę. W związku z nimi potrzebna jest zmiana dotychczasowych społecznych i gospodarczych praktyk wykorzystania lasu. Obserwujemy, że w przestrzeni społecznej coraz mocniej ścierają skrajnie odmienne wizje, czym jest i jaki powinien być las. W społeczne walki o lasy lokalne wpisują się różne ideologie, doświadczenia, tożsamości społeczne i wrażliwości emocjonalne. Dążenie do konserwacji lasów i konserwacji instytucji zarządzających lasem są w coraz większym konflikcie. Analizując w sposób multimodalny materiały zastane dostępne w dyskursie publicznym chciałabym uchwycić systematyczne powiązania znaczeń i praktyk, zobaczyć, w jaki sposób nawiązują one do istniejących sprzeczności kulturowych, hierarchii i podziałów społecznych, a także uniwersalnej gry porządku i chaosu w relacjach człowieka z przyrodą.