W internecie natknąć się można na przyciągające uwagę hasło „Rośliny to nowe zwierzęta, zwierzęta to nowe dzieci”, jednoznacznie wskazujące na przemiany rytuałów troski i tego, kto jest definiowany jako ich adresat. Dodatkowo, aż 60% (dane GUS, stan na 31 XII 2020) Polaków żyje w miastach, które borykają się mniej lub bardziej ze zjawiskiem kryjącym się pod określeniem betonozy oznaczającej, używając definicji Obserwatorium Językowego UW (2019) „nadmierne, nieprzemyślane używanie betonu w przestrzeni publicznej, często powiązane z wycinaniem drzew i zmniejszaniem zacienionej powierzchni”. Generuje to deficyty w obszarze potrzeb związanych z kontaktem z naturą, roślinnością, które, choć często nieuświadomione, spełnione mogłyby pozytywnie wpływać na samopoczucie jednostek obniżając poziom stresu, ciśnienia krwi, usprawniając kondycję psycho-fizyczną czy poprawiając otaczającą je jakość powietrza. W efekcie, ludzie z wielkich ośrodków miejskich, dla których bardziej charakterystyczna jest biofobia (Krajewski, M. (2010)) niż biofilia, w ostatnim czasie zaczęli masowo praktykować uprawę roślin domowych, czyli roślin, najczęściej egzotycznych, hodowanych w doniczkach w zaciszu własnych mieszkań. Tendencja ta nasiliła się w początkowym okresie pandemii Covid-19, i odbiła się na życiu społeczności miejskich (stając się szczególnym rodzajem biofobii), trendach internetowych i mediach społecznościowych. Dla przykładu, posty przestawiające rośliny, dotyczące niekoniecznie ich tematyki, zaczęły zbierać miliony polubień, #plants na Instagramie odsyła do 43 470 667 postów, a #nature do 643 385 973 (stan na 25.06.2021). Co więcej, utworzone zostały nowe kategorie podmiotów wpływowych – „planinfluencerzy”, jacy za pomocą filmów instruktażowych lub wpisów o charakterze eksperckim przekazują mniej lub bardziej profesjonalną wiedzę na temat opieki nad roślinami oraz „plantshopy” – miejsca specjalizujące się w sprzedaży roślin, często tropikalnych i kolekcjonerskich, odcinające się od pojęcia „kwiaciarnia”. Także ceny roślin poszybowały w górę, w niektórych przypadkach o 100%. Upowszechniło się również pojęcie „roślinoholik” oznaczające osobę, która obsesyjnie zajmuje się w kolekcjonowaniem, uprawą roślin, a jej nałóg zazwyczaj wartościowany jest pozytywnie, zwłaszcza przez „współuzależnionych”.
Wszystkie te przemiany wygenerowały potrzebę dokonania refleksyjnej obserwacji omawianego zjawiska.
Praca ma charakter popularno-naukowy i badawczy, jej celem jest próba określenia motywacji, z których wynika wzrost popularności roślin doniczkowych oraz przybliżenie kontekstu, w jakim ten wzrost nastąpił. Z powodu niedostatku opracowań badawczych odnoszących się bezpośrednio do podejmowanego zagadnienia, przeanalizowane zostaną – oprócz źródeł naukowych – materiały dostępne w mediach, takie jak wywiady, reportaż. Wpisy umieszczane na portalach społecznościowych oraz twórczość internetowa nawiązująca do tematu. Pozwoli to na rozpatrzenie problemu w oparciu o wypowiedzi nienastawione na uczestnictwo w badaniu, które mogą być bardziej autentyczne niż gdyby zostały stworzone na prośbę badaczki. Ponadto, w pracy zostanie ujęta interpretacja wyników autorskiego badania ankietowanego dotyczącego uprawy roślin domowych przeprowadzonego w czerwcu 2021 roku na próbie 822 osób.