Cum civis de futuro: apologizacja czy instrumentalizacja społeczeństwa obywatelskiego?
Grupa tematyczna
Numer: G01
Organizacja: Wojciech Misztal (UW), Artur Kościański (IFiS PAN)
Pasmo, godzina:
I 15.09, 14:00-15:30
,
II 15.09, 16:00-17:30
Miejsce: SGGW, BUD. 7, Sala 102
Słowa kluczowe: apologia, idea, instrumentalizacja, paradygmat, przyszłość, społeczeństwo obywatelskie, tożsamość
Sekcje: Sekcja Społeczeństwa Obywatelskiego
Idea społeczeństwa obywatelskiego, która w XX w. zdobyła popularność w Europie Środkowej i Wschodniej wydaje się obecnie odległa od klasycznego ujęcia obywatelskości kształtowanego w XVIII i XIX stuleciu. W Polsce wyrosła z długiej historii powojennego oporu [Smolar]. Wyraźnej atrofii uległ również paradygmat społeczeństwa obywatelskiego ukształtowany w krajach demokracji zachodniej. Podstawą społeczeństwa obywatelskiego przestało być już państwo czy rynek. Pod koniec XX w. Jerzy Szacki z naciskiem podkreślał: „Na Wschodzie społeczeństwo obywatelskie pojawiło się jako kreacja ideologiczna, w której (…) chodziło o kreację nowego ładu moralno-społecznego, a którego podstawy pozostały w najwyższym stopniu niejasne” [Szacki].
Współcześnie w Polsce, jak i innych krajach, które z sukcesami zmieniły system władzy z komunistycznego na demokratyczny kluczową kwestią pozostaje nie funkcjonowanie, a ciągłe kształtowanie się społeczeństwa obywatelskiego. To zaś przekonuje nas o słuszności tezy, że społeczeństwo obywatelskie w systemie postkomunistycznym (czy raczej należałoby powiedzieć – posttransformacyjnym) obciążone jest silną, wręcz immanentną wadą rozwojową. Ta cecha nie pozwala wyraźnie dojrzeć ani idei, ani praktyki obywatelskiej, skupiając wysiłki badaczy w ciasnym paradygmacie rozważań oscylujących pomiędzy próbami apologizacji i instrumentalizacji społeczeństwa obywatelskiego.
Społeczeństwo obywatelskie i rola obywateli były z różnym natężeniem włączane w Polsce do zasobu kluczowych spraw publicznych. Już w czasie Solidarności kwestie identyfikacji obywatelskiej (mimo, że ograniczone do aspektu moralnej deklaracji nieposłuszeństwa wobec partyjnych elit) w różnych okolicznościach stawały się elementem konstytuującym nowy sposób bycia w społeczeństwie socjalistycznym. Stan wojenny i okres po nim następujący już nieco wyraźniej określał tożsamość obywatelską: z jednej strony obywatelskość określał pozytywny (bierny) stosunek do komunizmu, a z drugiej, wyraźna postawa buntu. Po 1989 zarówno elity posolidarnościowe, jak i postkomuniści skoncentrowali się na praktycznej z pominięciem identyfikacyjnej funkcji społeczeństwa obywatelskiego, jak gdyby nie rozumiejąc istoty kształtowania obywatelskiej tożsamości jako ważnego elementu uspołecznienia w nowo budowanej rzeczywistości gospodarczo-politycznej demokracji.
Po zakończeniu projektu społeczeństwa obywatelskiego jako „obucha na komunizm” w zasadzie nie rozwinięto w Polsce pozytywnej funkcji obywatelskości, co utrwaliło buntowniczy charakter społeczeństwa obywatelskiego. A tym samym traktowano je szczególnie instrumentalnie. Tożsamość obywateli aktywnie biorących udział w obywatelskim życiu waha się pomiędzy buntem i posłuszeństwem. Stawiamy tezę, że jedność w różnorodności, tj. formuła obywatelskich identyfikacji w demokracjach zachodnich i pozytywny projekt popularnej polityczności w posttransformacyjnej Polsce jako przekroczenie paradygmatu apologizacja-instrumentalizacja stały się istotnym problemem najbardziej ważącym na całokształcie życia publicznego ostatnich trzydziestu lat.
Jednym z największych zaniechań polskiej transformacji, jest brak zainteresowania elit politycznych rozwijaniem tożsamości obywatelskiej opartej o zasady etyczne (np. zdolność samoograniczenia, umiarkowanie w publicznym prezentowaniu poglądów politycznych, tolerancja dla innych poglądów czy zdolność do podejmowania kompromisu) zawiesza de facto demokratyzację. Należy podkreślić, że nie chodzi tutaj ani o odwrócenie skutków zmian, ani o rewolucję autorytarną, ale (przede wszystkim) o rozciągnięcie procesu transformacyjnego i utrzymywanie systemu społeczno-politycznego w stanie zawieszenia (swoistej stagnacji ustrojowej). Stąd kluczowym wydaje się pytanie: czy brak ukształtowanych tożsamości obywatelskich to patologia transformacji? Z całą pewnością nie możemy tego wykluczyć. Jest to jednak dla nas ważny sygnał kruchości zmian i konieczności podtrzymywania.
Zapraszamy do udziału w obradach grupy tematycznej tych, którzy pragną podzielić się swoimi wizjami kierunków rozwoju społeczeństwa obywatelskiego. Teza, którą postawiliśmy ma za zadanie sprowokować do dyskusji nad obecnym i przyszłym kształtem społeczeństwa obywatelskiego w Polsce (i nie tylko w Polsce). Liczymy na przełamanie tak ukształtowanego paradygmatu i wskazanie nowych rozwiązań.
Joanna Kurczewska
Cele referatu sa dwojakiego rodzaju: diagnostyczne i projektujące – opierają się na danych empirycznych z wybranych okresów formatywnych w III Rzeczypospolitej pozyskanych z badań prowadzonych przez historyków, politologów czy socjologów nad (a) środowiskami różnego typu aktywistów, ich poglądów na temat wizji przeszłości Polski i wizji jej przyszłości, (b) intelektualistów publicznych, ideologów politycznych i szerszej opinii publicznej. Na podstawie tych materiałów empirycznych zostały zanalizowane z perspektywy pokoleniowej i biograficznej oraz analiz poglądów na przeszłość i przyszłość Polski oraz z perspektywy ideologii i ch konfiguracji funkcjonujących w ramach dyskursów akademickich, eksperckich i politycznych – zrekonstruowano wzorce ideologii zintegrowanych i wzorce ideologii rozproszonych, a w nich rekonstrukcji idei czy całych ideologii,
W ich efekcie w centrum uwagi znajda się dyskusje z tezami: po pierwsze, o przewadze utopii prospektywnych nad retrospektywnymi; po drugie, o przewadze wśród wzorców społecznikostwa a) wytworzonych przez społeczników, b) wytworzonych przez ideologów wzoru aktywisty – „realisty krytycznego” a nie idealisty – wizjonera; po trzecie, o rosnącym znaczeniu na poziomie wzorców obywatela ideologii podręcznych a nie wielkich utopii systemowych; po czwarte, o większej widoczności utopii retrospektywnych niż prospektywnych . Na koniec proponuje się kilka rewitalizacji, rewitalizację wzoru społecznika tradycyjnego zakorzenionego w polskiej tradycji demokratycznej, rewitalizację służby narodowi, państwu i rewitalizacji kwestii interdyscyplinarności w ujmowaniu utopii społecznych.
Konrad Burdyka
Sektor obywatelski w Polsce cechuje się różnorodnością obszarów działania i potencjałów swych przedstawicieli oraz odmiennością społeczno-kulturowych kontekstów ich codziennej aktywności. Konstatacja ta koresponduje z faktem współwystępowania w Polsce typów organizacji posiadających niejednorodne ethosy i różną historię wrastania w tkankę społeczną. Heterogeniczność sektora – choć dostrzegana przez coraz liczniejsze grono badaczy – wciąż nie determinuje kształtu polityk publicznych nastawionych na ochronę i wzmacnianie społeczeństwa obywatelskiego. Można wręcz stwierdzić, że niewzruszony pozostaje sektorowy paradygmat modernizacyjny zakładający uniwersalny, liniowy schemat rozwoju organizacji pozarządowych w kierunku tzw. profesjonalizacji (przyrostu kompetencji liderów, sformalizowania struktur decyzyjnych, realizacji przedsięwzięć w oparciu o logikę rynku itp.). Odzwierciedleniem obecności tego paradygmatu są systemowe narzędzia wsparcia podmiotów obywatelskich bazujące np. na dystrybucji dotacji drogą konkursową. Zasady funkcjonowania tych narzędzi obligują do wprowadzania proceduralnych stylów działania tam, gdzie dotąd w zupełności wystarczały praktyki samopomocowe utrwalone w doświadczeniu i tradycji.
W referacie podjęta zostanie próba wskazania mechanizmów i skutków profesjonalizacji dla małych stowarzyszeń oraz środowisk lokalnych, w których działają. Osią rozważań będzie analiza stylów działania liderów wiejskich organizacji tj. OSP, KGW oraz LZS. Autor na podstawie przeprowadzonych studiów przypadków spróbuje odpowiedzieć na pytanie: czy i w jakim stopniu sfera wartości konstytuujących ethos danej organizacji wpływa na dynamikę jej profesjonalizacji? Przedstawione w referacie wnioski – w nadziei autora – mogą stać się przyczynkiem do antycypacji kierunku zmian zachodzących w trzecim sektorze, identyfikacji czynników wpływających na odporność organizacji non-profit w dobie obserwowanych dziś kryzysów makrospołecznych, jak również dyskusji nad możliwością wdrożenia innych niż grantowe modeli wsparcia dla podmiotów obywatelskich.
Grzegorz Pyszczek
Znaną koncepcją odnosząca się do organizacji przestrzeni społecznej jest koncepcja amerykańskiego socjologa Roya Oldenburga. Oldenburg wyróżnił trzy typy miejsc. Pierwszy typ miejsc związany jest z życiem prywatnym i rodzinnym. Drugi typ miejsc to miejsca związane z życiem zawodowym, z wykonywaną pracą. W końcu trzeci typ miejsc to sfera nawiązywania i podtrzymywania więzi międzyludzkich. Oldenburga interesowały przede wszystkim właśnie trzecie miejsca. Według niego, to właśnie istniejąca w Stanach Zjednoczonych gęsta sieć „trzecich miejsc” (pubów, kawiarni, itp) umożliwiała zarówno funkcjonowanie demokracji, od szczebla lokalnego do federalnego, jak i powstawanie bardzo wielu inicjatyw społecznych oraz obywatelskich. „Trzecie miejsca” tworzyły mówiąc językiem socjologii Floriana Znanieckiego wspólnoty postrzegania i wspólnoty emocji. Trzecie miejsca” to sfera swobodnego nawiązywania kontaktów społecznych, wyrażania opinii, dzielenia się doświadczeniami. „Trzecie miejsca”są strukturami otwartymi, egalitarnymi czyniącymi proces komunikacji społecznej bogatszymi, jeżeli chodzi pulę przekazywanych treści. Kryzys zaangażowania społecznego w USA wiązał Oldenburg z kryzysem i zanikaniem „trzecich miejsc”. Odnowę zaś tego zaangażowania z renesansem tych elementów przestrzeni społecznej.
Agnieszka Murawska
Główne uwarunkowania społeczeństwa obywatelskiego dotyczą trzech obszarów: prawnoustrojowych, społeczno-kulturowych i psychologicznych. Przenikają one skalę makro i mikro, dając podłoże do jego rozwijania lub osłabienia. Niewątpliwie czynnikami wspierającymi rozwój są prawa i wolności chronione przez Konstytucje. Specyfika aktywności obywatelskiej w danym kraju uwarunkowana jest także w dużej mierze historią narodu, doświadczeniami zbiorowymi, procesem socjalizacji, systemem uznawanych wartości, postaw wobec władzy, państwa i obywateli. Kluczowe jest także zaufanie do współobywateli oraz odpowiedzialność za dobro wspólne.
Społeczeństwo obywatelskie dodatkowo musi dostosowywać się do procesów zachodzących we współczesnym świecie powodujących zmiany w charakterze i strukturze problemów społecznych. Niewątpliwie ostatnim ogromnym wyzwaniem z jakim współcześnie należało się zmierzyć była (jest) pandemia COVID-19 oraz wojna na Ukrainie. Pytanie problemowe koncentruje się na kwestii jakie są tego konsekwencje dla rozwoju społeczeństwa obywatelskiego w Polsce? Czy analizując szanse i zagrożenia rozwoju społeczeństwa obywatelskiego jesteśmy w stanie przewidzieć jego kształt/poziom w społeczeństwie informacyjnym czy też po-ponowoczesnym? Podstawą do rozważań są kwestie dotyczące udziału obywateli w możliwych formach formalnej lub spontanicznej aktywności obywatelskiej, wykorzystania nowych technologii oraz system wartości (wartość wspólnoty, pielęgnowania więzi społecznych oraz dbania o dobro wspólne).
(Wyłożony)
Aleksandra Belina
Badanie jest odpowiedzią na podwójną lukę badawczą: z jednej strony dotychczasową koncentrację na sformalizowanej działalności pozarządowej w języku opisu i samoidentyfikacji społeczeństwa obywatelskiego w Polsce (Jacobsson, Saxonberg 2013; Kościański 2015; Radiukiewicz 2016) z drugiej – ograniczoną liczbę publikacji poświęconych więcej niż jednej, „wyizolowanej” sferze aktywności obywatelskiej (trzeci sektor, ruchy społeczne, grupy nieformalne). Punktem wyjścia było ujęcie społeczeństwa obywatelskiego jako relacyjnego i procesualnego fenomenu (Jacobsson, Korolczuk 2017), urzeczywistniającego się nie tylko poprzez działanie zinstytucjonalizowanej sfery trzeciego sektora. Przeprowadziłam badania jakościowe włączające zarówno osoby aktywne w organizacjach pozarządowych, jak i działające w ramach oddolnych inicjatyw. Łącznikiem między tymi sferami jest moment odejścia i zmiany: przeprowadziłam 32 wywiady częściowo ustrukturyzowane z osobami, które miały doświadczenie odchodzenia z organizacji pozarządowej, a jednocześnie pozostawały aktywne społecznie w inny sposób niż poprzez pracę zarobkową w NGO-sach. Grupą porównawczą byli zaś aktywiści niezwiązani ze strefą pozarządową, działających w sposób niezarejestrowany. W odróżnieniu od większości badań jakościowych dotyczących aktywności społecznej, uwagę koncentrowałam nie na momencie wejścia do organizacji, rozpoczęcia działania (motywy i przyczyny aktywizmu jako leitmotiv wywiadów ze społecznikami), lecz na procesie odejścia z organizacji lub „bycia-poza” (aktywizm oddolny). Celem badań było ustalenie przyczyn odchodzenia pracowników z organizacji pozarządowych, działających obecnie na rzecz inicjatyw oddolnych. Powody odejścia byłych pracowników NGO-sów analizowane były przez pryzmat profesjonalizacji, komercjalizacji i biurokratyzacji trzeciego sektora (Górniak 2014; Iłowiecka-Tańska 2011), a także jednostkowych oczekiwań, wartości, motywacji oraz momentów trudnych współpracy z organizacją pozarządową. Zbadałam zatem specyficzny styl myślenia oraz mówienia o działalności społecznej, w świetle którego logika działania organizacji przesuwa się w kierunku «rynkowej» relacji popytu do podaży (Załęski 2012). Dzięki takiemu ujęciu przedmiotu badań, dodatkowe pytanie, które przyświeca rozważaniom, dotyczy tego, czy (i w jakim stopniu) organizacjom pozarządowym w Polsce udaje się zachować równowagę między tendencją do profesjonalizacji a oddolnym charakterem działań (por. Goszczyński, Kamiński i Knieć 2013). Analiza 32 częściowo ustrukturyzowanych wywiadów prowadzonych z aktywistami warszawskimi i wrocławskimi wywiadów ukazuje przemiany od etosu do biurokratyzacji większości badanych organizacji pozarządowych, a także rozbieżne postawy rozmówców – od instrumentalnego traktowania miejsca pracy po apologię trzeciego sektora. Procesy odchodzenia członków i pracowników z organizacji pozarządowych były najczęściej reakcją na konflikt wartości lub brak zbieżności oczekiwań dotyczących sposobu działania i rozwoju trzeciego sektora z zastaną rzeczywistością instytucjonalną. Wyniki wskazują na współistnienie przyczyn osobistych (problemy zdrowotne, zmiana miejsca zamieszkania, nowy etap życia) i organizacyjno-systemowych (niskie płace oraz ograniczone możliwości awansu zawodowego, mobbing, brak standardów zarządzania, defraudacje, biurokratyzacja, oderwanie od korzeni i misji organizacji). Trajektorie życiowe aktywistów ukazują kilka scenariuszy konsekwencji omawianych problemów: zerwanie stosunku pracy z organizacjami pozarządowymi, sceptycyzm badanych wobec ich działalności przy jednoczesnej motywacji do kontynuacji działania na rzeczy dobra wspólnego w innych formach, jak również ”alternatywne”, instrumentalne sposoby współpracy z organizacjami pozarządowymi (akceptacja krótkotrwałych, łatwych zleceń, bez konieczności brania odpowiedzialności za sposoby działania instytucji i przy braku utożsamiania się z podmiotem jako pracodawcą).
Galia Chimiak
Po 1989 r. zachodni darczyńcy, jak i naukowcy zintensyfikowali badania i wspieranie rozwoju zwłaszcza zinstytucjonalizowanego społeczeństwa obywatelskiego w Polsce. Choć rodzimi naukowcy początkowo z rezerwą podchodzili do badań organizacji pozarządowych, z czasem zaczęły powstawać także analizy zjawisk opracowanych przez polskie instytucje naukowe oraz sam sektor pozarządowy. Analizy te odnotowały wpływ zachodnich darczyńców prywatnych oraz publicznych na powstanie i formowanie się współczesnego sektora pozarządowego w Polsce (Gliński i Palska 1997). W pierwszej dekadzie po 1989 roku studia te przeważnie nie kwestionowały pozaideologicznego, konstruktywnego charakteru nowopowstających organizacji obywatelskich. Na początku nowego stulecia, w wyniku sekurytyzacji spowodowanej atakami na World Trade Center w 2001 roku podmioty oddolne, zwłaszcza te działające na rzecz promocji praw człowieka i monitorujących działania władz w krajach autorytarnych, zaczęły doznawać znaczących ograniczeń swojej działalności w wielu zakątkach świata (Howell et al. 2008). Kolejne krytyczne analizy dotyczące roli społeczeństwa obywatelskiego zaczęły powstawać także w ramach badań nad efektami ubocznymi neoliberalizmu. Wzrost aktywności społeczeństwa „nieobywatelskiego” (Ekiert 2020) wspieranego co raz częściej przez nowego rodzaju darczyńców zagranicznych, promujących narracje podważające uniwersalność praw człowieka, głoszące poglądy populistyczne, antynaukowe i pogłębiającej podziały w społeczeństwie został ostatnio odnotowany i opisany (Datta 2021). W efekcie dotychczas uznawanej za niepodważalną trójcę: demokracja, gospodarka rynkowa i społeczeństwa obywatelskie została zakwestionowana. Przyszłe badania powinny rozważyć jakie minimalne warunki normatywne musi spełniać zjawisko, które uznać można za społeczeństwo obywatelskie oraz jaka jest jego rola w projekcie demokratyzacyjnym w świecie naznaczonym funkcjonowaniem grup ekstremistycznych przebranych za organizacje pozarządowe.
Datta, N. (2021) Tip of the Iceberg: Religious Extremist Funders against Human Rights for Sexuality and Reproductive Health in Europe 2009 – 2018. Brussels
Gliński, P., & Palska, H. (1997). Cztery wymiary społecznej aktywności obywatelskiej. In H. Domański & A. Rychard (Eds.) Elementy nowego ładu (pp.365-392), IFiS PAN
Howell, J., Ishkanian, A., Obadare, E., Seckinelgin, H., & Glasius, M. (2008). The Backlash against Civil Society in the Wake of the Long War on Terror. Development in Practice, 18(1), 82-93.
Ekiert, G. (2020). Civil Society as a Threat to Democracy: Organizational Bases for the Populist Counterrevolution in Poland. Centre for European Studies Harvard. https://issuu.com/ces.harvard/docs/ekiert_working_paper_-_2020_-_final
Marta Makowska, Piotr Ozierański
Organizacje pozarządowe, które skupiają pacjentów pełnią niezwykle ważną funkcję społeczną – pomagają chorym i/lub ich rodzinom uzyskać niezbędne wsparcie. Są istotnym elementem społeczeństwa obywatelskiego – mając na celu ochronę interesów grup i jednostek poprzez oddolne zaangażowanie. Organizacje pacjentów udzielają pomocy psychologicznej, edukacyjnej, często również walczą o prawa chorych i ich dostęp do leków. Niektóre z tych organizacji bywają wspierane finansowo przez przemysł farmaceutyczny. Należy sobie zadać pytanie czy pozyskiwanie w ten sposób środków na działalność wskazuje na siłę tych organizacji i stanowi dla nich szansę na rozwój, czy jednak jest ich słabością, która pociąga za sobą wiele zagrożeń – m.in. konflikt interesów, przekazywanie chorym stronniczych informacji, nierówne szanse różnych grup pacjentów w walce o uwagę Ministerstwa Zdrowia?
Firmy farmaceutyczne zjednoczone w Związku Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych INFARMA, sygnatariusze Kodeksu dobrych praktyk INFARMA mają obowiązek publicznego udostępniania listy organizacji pacjentów, dla których przekazana została pomoc pieniężna lub niepieniężna. Od maja 2020 roku do listopada 2021 przeszukiwaliśmy strony firm w poszukiwaniu tych list. Następnie dokonaliśmy ilościowej analizy treści zebranych materiałów. W jej wyniku ustaliliśmy jaka jest skala zjawiska finansowania organizacji pacjentów w Polsce przez firmy zjednoczone w INFARMIE. W naszym wystąpieniu pokażemy jak dużo organizacji pacjentów w Polsce jest finansowanych przez te firmy, jakiego typu organizacje przyjmują takich środków najwięcej oraz jakie kwoty przyjmują i na co są one przeznaczane? Interpretując nasze dane, zastanowimy się, na ile przystają do teorii socjologicznych podkreślających unikalność struktury społeczeństwa postkomunistycznego, jak również tych, które uwypuklają jego podobieństwo do społeczeństw zachodnich. Pokażemy również te dane w szerszym kontekście krajów Europejskich takich jak Wielka Brytania czy też państwa skandynawskie. Na koniec spróbujemy zastanowić się jak w przyszłości powinny wyglądać te relacje i czy ich transparentność jest wystarczającym sposobem zażegnania zagrożeń, które współpraca pomiędzy organizacjami pacjentów a firmami farmaceutycznymi generuje.
Piort Weryński
Zostanie podjęta problematyka barier strukturalnych, kulturowych oraz barier sprawstwa (agency) ograniczających rozwój innowacji społecznych w senioralnych organizacjach pozarządowych (np. UTW) . Podstawą teoretyczną badań jest morfogenetyczna teoria struktury i sprawstwa Margaret Archer oraz jej schemat analizy przyczynowej. Na ich podstawie i wykorzystując analizę jakościową danych uzyskanych podczas wywiadów grupowych (FGI) oraz wywiadów internetowych wspomaganych komputerowo (CAWI) z członkami organizacji pozarządowych, dokonana zostanie diagnoza barier rozwojowych i podjęta będzie próba wyjaśnienia przyczyn występowania napięć społecznych w procesach inicjowania, testowania i wdrażania innowacji społecznych. Przedstawiony zostanie autorski, morfogenetyczny schemat wyjaśniania przyczyn powstawania mechanizmów i efektów resentymentalnych, warunkujących przebieg innowacji społecznych.
Referat będzie też relacją z projektu badawczo-wdrożeniowego. W latach 2019-2021 był realizowany w Katedrze Stosowanych Nauk Społecznych Politechniki Śląskiej projekt badawczo-wdrożeniowy o charakterze action research pod kierownictwem dra P. Weryńskiego pt. „Innowacje społeczne Trzecią misją uczelni”, współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach programu Wiedza Edukacja Rozwój (III. Szkolnictwo wyższe dla gospodarki i rozwoju, Działanie 3.1. Kompetencje w szkolnictwie wyższym (NCBiR). Projekt był adresowany do śląskich stowarzyszeń senioralnych. Jego celem była diagnoza poziomu partycypacji obywatelskiej, ich kompetencji w dziedzinie komunikacji cyfrowej z otoczeniem, następnie wyrównanie pojawiających się deficytów i barier sprawstwa, rozwijanie umiejętności ich zastosowania w działaniach lokalnych środowisk obywatelskich oraz aktywizacja seniorów w zakresie aplikowania o projekty unijne. W zrealizowanych badaniach jakościowych FGI wzięło udział 168 osób, 84 liderów (członkowie zarządów) i 84 członków senioralnych organizacji pozarządowych ze wszystkich środowisk wybranych do projektu. Badaniami CAWI objęto przedstawicieli 21 senioralnych środowisk (organizacji pozarządowych i UTW). Odpowiednio obszary wiejskie reprezentowały organizacje z gmin Nędza i Bobrowniki, środowiska z małych miast reprezentowały organizacje z Poręby, Łazów, Wojkowic, Lublińca i Mikołowa, ze średnich miast obecne były organizacje z Tarnowskich Gór, Mysłowic, Zawiercia, Czechowic-Dziedzic, Jaworzna, Piekar Śląskich oraz jako przedstawiciele środowisk wielkomiejskich byli badani seniorzy z Katowic, Sosnowca, Gliwic, Bytomia, Chorzowa, Tychów, Dąbrowy Górniczej i Rybnika. Efektem naukowym jest książka: Innowacje społeczne w senioralnych organizacjach pozarządowych na Górnym Śląsku. Dobre praktyki i analiza barier rozwojowych. Warszawa: Dom Wydaw. ELIPSA, 2021.
Monika Kwiecińska-Zdrenka
Podstawowym celem planowanego wystąpienia jest diagnoza stosunku młodych dorosłych (ok. 35 letnich, którzy wzrastali w okresie kształtowania się demokracji w Polsce) do demokracji i własnego w niej udziału lub szerzej udziału w sferze publicznej.
Literatura, w której pytano o poziom, przejawy i powody uczestnictwa obywatelskiego, jest niezwykle bogata. Warto te nadal pytania podejmować z powodu malejącej adekwatności istniejących wyjaśnień przy jednoczesnej rosnącej potrzeby przewidywania zmian sfery publicznej w przyszłości, gdy będzie ją tworzyć młodzież i młodzi dorośli, dziś „patologicznie bierni”. Tracą one swoją moc wyjaśniającą przede wszystkim dlatego, że ewoluująca demokracja od lat jest w kryzysie (Habermas, Balibar, Mouffe, Rosanvellon). Nieuchronnie powoduje to, że także przestrzeń publiczna, a wraz z nią sfera obywatelska ulega coraz większej komplikacji i stawia coraz nowe zadania. Są przesłanki, by sądzić, iż doświadczamy daleko idącej emergencji nowej sfery publicznej i nowych wzorów zachowania obywatelskiego.
Młodzi dorośli – jeśli ujmowani jako kategoria wiekowa – to niestabilni i niedojrzali obywatele. Określani są, podobnie jak młodzież, jako indyferentni, bierni, apatyczni politycznie (Miszalska 1996), „biernie wrodzy wobec polityki” (Ekiert 1997) i formujący „demokrację odmowy” (Krastew 2015). Od kilkunastu lat odnotowujemy odsuwanie się młodych od polityki oraz radykalizację ich preferencji – frekwencja wyborcza młodzieży przez ostatnie 10 lat była niższa niż w innych grupach wiekowych (Cześnik, Kwiatkowska 2017: 39). Problem całkowitego odsunięcia się od polityki dotyczy ok. 30% młodzieży (Marzęcki 2020) i podobnie licznej grupy młodych dorosłych.
Jeśli jednak zmienimy perspektywę – zarówno odnoszącą się do definiowania młodych (w kategoriach pokolenia, a nie kategorii wiekowej) oraz sposobu rozumienia obecności tego pokolenia w sferze publicznej (umiejętność przekraczania w wyobraźni i działaniu horyzontów własnego interesu (politycznego lub pozapolitycznego – por. Trilling 2008; Alder, Gogin 2005), dostrzeżemy, że wyłania się „jakiś” nowy publiczny dyskurs, przynajmniej, gdy idzie o sprawy ważne dla tego pokolenia. Jaki? Nie chodzi tu tylko o „lepsze” (bo świeże) recepty na to jak reagować i jak stawiać czoła publicznym sprawom (przykłady internetu, performansu, form happeningowych czy memów – udziałem w wyborach i wolontariat zdecydowanie zawężają pole widzenia), lecz również o przyjrzenie się socjalizacji obywatelskiej pokolenia, którego wchodzenie w dorosłość przypadało na czasy wyjątkowo trudne i burzliwe i które zajmuje szczególne miejscu w genealogii transformacyjnych pokoleń. Jest najmłodsze, najbardziej moralnie osamotnione i wystawione na wyjątkowo niespójne wpływy. W wystąpieniu chcę pozwolić postawić diagnozę tego szerokiego pola obywatelskiego zaangażowania młodych, kładąc akcent i na formy stare, i na nowe, przede wszystkim jednak chcąc dotrzeć do słowników motywacyjnych i sensów, jakie przypisuje to najmłodsze pokolenie zaangażowaniu i niezaangażowaniu obywatelskiemu, by tym lepiej zrozumieć ich funkcjonowanie jako dorosłych obywateli.
Będę szukać także rozstrzygnięć pytań szczegółowych o rolę zmiennych demograficznych (płeć), statusowych (kapitał społeczny), edukacyjnych (typ szkoły), światopoglądowych, psychospołecznych (poczucie sprawczości, odpowiedzialności, poziom zaufania społecznego) czy związanych z rodzinną socjalizacją i dążeniami życiowymi w uaktywnianiu lub uśpieniu potencjału obywatelskiego młodych. Unikatowość tej pokoleniowej rysy będę mogła pokazać dzięki odniesieniu do pokolenia starszego (śledzonego w badaniach longitudinalnych tzw. szkoły toruńskiej socjologii edukacji i młodzieży).