Pojęcie sfery publicznej używane do opisywania życia społecznego w mnogości kontekstów i znaczeń zdaje się na tyle intuicyjnie zrozumiałe, że nie wymaga szczegółowego definiowania. Problem pojawia się dopiero podczas próby dokładnego opisu konkretnego zjawiska lub zachodzącego procesu. Na gruncie nauk społecznych występuje wiele koncepcji mających na celu przybliżenie istoty sfery publicznej.
Na potrzeby referatu sfera publiczna będzie rozumiana zgodnie z definicją opracowaną przez Margaret Somers: Sfera publiczna oznacza kontestacyjno-partycypacyjną przestrzeń, w ramach której podmioty prawa, obywatele, aktorzy ekonomiczni oraz członkowie rodzin i społeczności lokalnych tworzą publiczne ciała i angażują się w negocjacje i kontestacje życia politycznego i społecznego (Somers M.R., 1993, Citizenship and the place of the public sphere. Law, community, and the political culture in the transition to democracy, „American Sociological Review”, 1993, nr 58, s. 589).
Kluczową rolę w ogniskowaniu uwagi społeczeństwa na powszechnych głosowaniach ostatnich dziesięcioleci odgrywały medialne przekazy. O ile wybór prezydenta, posłów i senatorów był regularnie nagłaśniany także poza okresami kampanii i oddawania głosów, o tyle decyzje o tym, kto będzie sprawował lokalne rządy, miały drugorzędne znaczenie.
W niniejszym wystąpieniu przedstawione zostaną wyniki badania wybranych dzienników i tygodników, które poruszały zagadnienie polskich wyborów samorządowych z 2018 roku. Przedmiotem analizy będzie zwrócenie uwagi na to, w jaki sposób prasa opiniotwórcza przyczyniała się do kryzysu sfery publicznej w Polsce na przykładzie prasowej debaty dotyczącej wyborów.
Na potrzeby tego referatu wybrane ogólnokrajowe gazety zostały przeanalizowane pod kątem tego, jak ukazywały różne aspekty dotyczące wyborów samorządowych, które odbyły się w Polsce w 2018 roku. W teorii uzasadnionym wydaje się być założenie, w że okresie okołowyborczym uwaga mediów była skupiona w dużym stopniu na sprawach związanych z głosowaniem na lokalnych przedstawicieli. Rzeczywistość wygląda jednak zupełnie inaczej.