Choć socjologia historyczna ma w Polsce świetne tradycje – wystarczy wspomnieć o klasycznych pracach Niny Assorodobraj-Kuli – wydaje się, że socjologiczne zainteresowanie przeszłością zostało w ostatnim czasie w dużej mierze zagospodarowane przez zyskujący coraz większą popularność nurt badań nad pamięcią biograficzną i społeczną. Prace, którym metodologicznie najbliżej do socjologii historycznej, pisane są przez historyków społecznych – warto tu wymienić np. „Wielką Trwogę” Marcina Zaremby czy „Antykomunistyczne podziemie zbrojne” Marty Kurkowskiej Budzan. W swoim referacie chciałabym pokazać, że wynikać to może z obaw przed brakiem dyscyplinarnej jednoznaczności, która wbrew deklaratywnej interdyscyplinarności jest w nauce akademickiej bardzo premiowana, oraz z braku odpowiednich kompetencji badawczych, przede wszystkim umiejętności pracy z dokumentami archiwalnymi. To swoiste odwrócenie się socjologów od przeszłości dotyczy w szczególności badaczy empirycznych.
W drugiej części mojego referatu chciałabym przedstawić własną propozycję na reinterpretację klasycznego podejścia socjologii historycznej, a mianowicie pokazać, w jaki sposób w swoich ostatnich badaniach dotyczących reformy rolnej łączę dwa wzmiankowane wyżej nurty socjologicznego zainteresowania przeszłością. Z jednej strony, w badaniu reformy rolnej interesuje mnie konkretne doświadczenie historyczne i zrozumienie zachodzącego procesu, w tym przede wszystkim przemian w strukturze społecznej. Z drugiej strony, zwracam uwagę na pamięć o tym doświadczeniu w społecznościach lokalnych – zarówno biograficzną, jak i tę o wymiarze zbiorowym i publicznym. Oba te wymiary traktuję integralnie, jako nierozerwalnie ze sobą związane, i wymagające posługiwania się zarówno klasycznymi źródłami historycznymi (aktowymi i narracyjnymi), jak i źródłami wywołanymi (wywiadami biograficznymi i tematycznymi).