Wprowadzona w Polsce w 2018 reforma sektora nauki i szkolnictwa wyższego promuje doskonałość naukową. Przez doskonałość rozumie się między innymi publikowanie w najbardziej prestiżowych czasopismach oraz uczestnictwo w międzynarodowych projektach naukowych, czyli aktywną obecność w globalnym obiegu wiedzy. Jednym z podstawowych sposobów upowszechniania rezultatów badań i nawiązywania kontaktów między naukowcami są konferencje. Poprzez uczestnictwo w nich naukowcy zyskują rozpoznawalność – podstawową „walutę” w akademii. Rozpoznawalność prowadzi do kumulacji korzyści – ułatwia pozyskanie równie rozpoznawalnych partnerów publikacyjnych, zwiększa szanse zdobycia grantów, a tym samym zwiększa kapitał społeczny i podnosi prestiż naukowy.
Tymczasem wzorce publikacyjne i kooperacyjne kobiet i mężczyzn są różne. Niektóre badania potwierdzają, że kobiet jest znacząco mniej wśród tak zwanych akademickich gwiazd, czyli najbardziej produktywnych uczonych (Abramo, D’Angelo & Caprasecca 2009), chociaż rezultaty badań na akademikach w Polsce nie potwierdzają tego zjawiska (Kwiek 2015). Publikacje, których autorami są mężczyźni, są zazwyczaj chętniej cytowane niż publikacje kobiet (Krawczyk 2017), a mężczyźni chętniej cytują prace innych mężczyzn niż kobiety – innych kobiet (Maliniak, Powers & Walter 2013). Mężczyźni częściej współpracują z innymi mężczyznami (Collins & Steffen-Fluhr 2019) oraz częściej partycypują w naukowej współpracy międzynarodowej (Uhly, Visser & Zippel 2015), co ma miejsce również w Polsce (Kwiek 2021). Stwierdzono, że kobiety muszą posiadać więcej wiedzy, zasobów i kapitału społecznego, aby osiągnąć ten sam co mężczyźni poziom produktywności (Aguinis, Ji & Joo 2018).
Tradycyjne konferencje przyczyniają się do konserwowania ustalonego porządku, a także wzmacniają efekt świętego Mateusza, czyli kumulowanie przewag naukowych przez uczonych, którzy już je posiadają. Wydarzenia te bywają także trudno dostępne dla uczestników z ograniczeniami finansowymi lub czasowymi, a częściej dotyczy to kobiet, między innymi ze względu na dużo większe obciążenie obowiązkami domowo-rodzinnymi, wynikające z kulturowych oczekiwań wobec pełnienia ról społecznych. Podczas pandemii COVID-19 popularność zyskały konferencje zdalne, ale czy są one bardziej inkluzywne niż te tradycyjne?
Na początku 2021 roku przeprowadziliśmy badanie sondażowe (Computer Assisted Web Interview, CAWI) na próbie 2 260 naukowców, aby poznać ich opinie o konferencjach naukowych, zarówno tradycyjnych, jak i zdalnych. Interesowało nas na przykład, jakie cele naukowe udaje się osiągać dzięki uczestnictwu w konferencjach oraz jak przedstawia się na tym tle specyfika konferencji online, zarówno w czasie pandemii, jak i po jej zakończeniu.
Okazało się, że kobiety w większym stopniu niż mężczyźni upatrują w konferencjach naukowych szansę na bycie bardziej rozpoznawalnymi i na nawiązanie współpracy badawczej. W przypadku udziału w konferencjach zdalnych, w porównaniu do tradycyjnych konferencji kobiety i mężczyźni istotnie rzadziej wskazują na możliwość realizacji celu publikacyjnego. Na podstawie wyników, argumentujemy, że podczas pandemii konferencje zdalne pełniły inną funkcję w przypadku kobiet i mężczyzn, a ten efekt wzmaga się w przypadku niektórych dziedzin nauki. Nasze analizy wskazują na istotnie większy pragmatyzm kobiet niż mężczyzn w podejściu do konferencji zdalnych, co należy osadzić w dyskusji o konflikcie ról społecznych i zawodowych naukowczyń. Podkreślamy, że oczekiwana przez nas inkluzywność konferencji zdalnych może być tylko pozorna. Tym samym rezultaty naszego badania wpisują się w szerszą dyskusję o strategiach zwiększania udziału i rozpoznawalności kobiet w nauce.