W bogatych krajach od dekady dyskutuje się o bezdomności kobiet. Ich odsetek wśród osób doświadczających bezdomności rośnie, mimo że uważa się, że jest on wciąż niedoszacowany, ponieważ kobiety częściej doświadczają „ukrytych form bezdomności” (Mayock & Bretherton 2016). Jest to jednak zjawisko widoczne co najmniej od połowy 19 wieku, a więc od czasu nowoczesnego zarządzania społeczeństwami. Domy-manufaktury i gospodarstwa rolne, gdzie więziono i wykorzystywano pracę ubogich ludzi mniej więcej w połowie zamieszkiwane były przez kobiety. Instytucje charytatywne, oprócz pomocy, miały na celu także „naprawę moralności”, a ta dotyczyła w szczególności seksualności kobiet (Oudshoorn et al. 2018). W powojennych państwach opiekuńczych, gdzie dominował model mężczyzny-żywiciela rodziny, niewystarczające i stygmatyzujące zasiłki pomocy społecznej trafiały częściej do kobiet, podczas gdy ubezpieczenia związane z pracą zabezpieczały mężczyzn (Sainsbury 1999). Wraz z demontażem państw opiekuńczych, dominujący stereotyp bezdomnego mężczyzny w średnim wieku, spowodował indywidualizację przyczyn bezdomności, i co za tym idzie wykreował „schodkowy model pomocy”. Ten sposób konstruowania wiedzy i model wsparcia w dużej mierze uniewidocznił kobiety. W 21 wieku nastąpiła zmiana paradygmatu, która pozwoliła na uwzględnienie strukturalnych przyczyn bezdomności i oparcie modeli wsparcia na rozwiązaniach mieszkaniowych (Pleace 2016). Poprzez rozszerzenie rozumienia bezdomności także na przykład na zamieszkiwanie z przemocowym partnerem lub partnerką, dostrzega się więcej kobiet wśród osób doświadczających bezdomności. Mimo to gender nie jest widziany jako strukturalny element nierówności, a programy wsparcia rzadko uwzględniają ten wymiar.
W prezentacji analizuję dyskursy i produkcję wiedzy na temat bezdomności i omawiam możliwe przyczyny tego paradoksalnego niedostrzegania genderu w praktyce i badaniach. Polityki oraz dane traktuję jako elementy dyskursu (Bacchi 1999, Stone 2020). Badania oparte są na analizie dokumentów i wywiadów z ekspertkami i ekspertami z organizacji pozarządowych, administracji i akademii, które przeprowadzone zostały przeze mnie w 2019-2021 w Belgii i w USA.
W Belgii polityki dotyczące bezdomności wyrastają z chrześcijańskich programów charytatywnych i wzmacniane są poprzez polityki implicite wzmacniające różnice pomiędzy płciami (Saxonberg 2013, Van Molle 2017). Ponadto przemoc domowa postrzegana jest raczej jako przemoc wielokierunkowa i problem całej rodziny, a nie przejaw strukturalnej nierówności płci. Wreszcie należy wziąć pod uwagę sam proces konstruowania wiedzy na temat bezdomności. Dopiero w 2020 i 2021 roku przeprowadzono spisy w niektórych belgijskich miastach (Demaerschalk & Hermans 2020). Głównie prowadzone są badania ewaluacyjne. Dochodzi więc do zapętlenia badań i praktyki, które wzajemnie się potwierdzają.
Również w USA rosnący współczynnik feminizacji bezdomności uważany jest za alarmujący. Gender jednak nie jest postrzegany za istotny wymiar nierówności. Na przykład, mimo że z Departamentu Obrony USA kierowane są znaczne środki na wsparcie weteranów w kryzysie bezdomności, nie uwzględnia się tam kobiecych doświadczeń (np. przemocy seksualnej ze strony współpracowników). To sprawia, że niewiele weteranek korzysta z tych programów (Montgomery et al. 2018). Nieliczne badania i oddolne inicjatywy wskazują jednak na konieczność uwzględniania genderowych aspektów bezdomności: nierówności ekonomicznych, opieki nad dziećmi, zdrowia i traumy związanej z przemocą (Zlotnick et al. 2010).
W krajach Zachodu produkcja wiedzy na temat bezdomności pozwala na zbieranie rzetelnych danych na temat doświadczeń kobiet. W hegemonicznym dyskursie polityk publicznych i nauki na temat bezdomności (Farrugia & Gerrard 2016) gender jako wymiar strukturalnych nierówności nie jest jednak powszechnie dostrzegany. To utrudnia uwzględnianie intersekcjonalności wymiarów doświadczeń i potrzeb kobiet w różnych sytuacjach.