Pogłoski o „śmierci klasy” są mocno przesadzone. Póki co, można co najwyżej mówić o odejściu od ideologii klasowej, koncepcji bezklasowości czy walki klas w dyskursie publicznym i naukowym. Jednak jako kategoria ekonomiczna, określająca różne położenia bytowe grup ludzkich pozostaje nadal wartościowym narzędziem analitycznym.
I to właśnie klasy ekonomiczne są przedmiotem mojej refleksji teoretycznej. Skupiam się na zróżnicowaniu ich pozycji opierając się na socjologicznej teorii własności Stanisława Kozyra-Kowalskiego i Jacka Tittenbruna. Pozycje klasowe wyznaczają różne możliwości, tworząc strukturalne szanse i ograniczenia dla realizacji określonych strategii dochodowych na rynku kapitalistycznym. Otwarcie dostępu do szerokiego spektrum usług instytucji finansowych nie znosi ekonomicznych podziałów klasowych. Klasy zarabiają, inwestują i konsumują. Dla części z nich ich pozycja klasowa może stanowić swoistego typu „ubezpieczenie” chroniąc przed konsekwencjami nietrafnych decyzji, nieoczekiwanymi zdarzeniami rynkowymi w postaci „czarnych łabędzi”. Z kolei pozycja ekonomiczna innych klas pozbawiona jest tego typu walorów osłonowych.