„Ustawa o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych, jednostek pomocniczych gminy, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz pomniki” wprowadziła poważne zmiany w językowym krajobrazie polskich miast. Pod znakiem zapytania została postawiona przyszłość patronów ulic, którzy pojawili się w czasach PRL-u i znaczeniowo byli powiązani z tym ustrojem państwowym, ale przetrwali transformację ustrojową i dotrwali do dnia opublikowania ustawy. Niezgodność nazw ulic z ustawą miał opiniować Instytut Pamięci Narodowej, instytucja wpisująca się i uzupełniająca hegemoniczny i zdominowany przez prawicę dyskurs, charakteryzujący się jednoznacznie negatywną oceną czasów PRL-u oraz figurą „niedokończonej rewolucji” (Duijsin 2020), skutkiem której „niedokończenia” miałyby być również nieusunięte z przestrzeni miast pokomunistyczne nazwy ulic.
Zmiany dotknęły również Bydgoszcz, w której pierwsza fala dekomunizacji objęła 13 ulic. Proces nadawania nowych nazw od początku wywoływał kontrowersje – mieszkańcy części ulic protestowali przeciwko zmianom, a konsultacje społeczne z propozycjami nowych nazw nie zostały uwzględnione przez radnych. Mimo że zobowiązani przez prezydenta miasta do zaproponowania nowych miast ulic radni PiS przedstawili neutralne i niejednokrotnie powiązane z historią miasta nazwy, rządząca w mieście liberalna koalicja przegłosowała pozostanie przy większości nazw. Ostatecznie o nazwach zadecydował wojewoda, który oprócz wskazanych przez lokalnych polityków PiS patronów wytypował na nowych patronów ulic osoby charakterystyczne dla hegemonicznych działań IPN i PiS, jak Żołnierze Wyklęci czy prezydent Lech Kaczyński.
Zmiany nazw wywołały sprzeciw mieszkańców, ale w niektórych przypadkach nie tylko w praktycznym aspekcie związanym z administracyjnymi niedogodnościami. Osoby zamieszkujące niektóre z ulic sprzeciwiły się antykomunistycznej hegemonii w polityce pamięci i w różne sposoby próbowały manifestować swoje odmienne postrzeganie dawnych patronów ulic. W swojej prezentacji chciałbym się skupić na przypadku dwóch ulic z dzielnicy Kapuściska, dawnych Przodowników Pracy i Alei Planu 6-letniego, obecnie Bernarda Śliwińskiego i Alei Lecha Kaczyńskiego, i o praktykach kontrhegemonicznych, mających na celu utrwalić pamięć o dawnych patronach (działalność w social mediach, nazewnictwo wspólnot mieszkaniowych). Pokrótce przedstawię też szerszy projekt zajmujący się dekomunizacją ulic, łączący Krytyczną Toponimię (Azaryahu 1996) z Krytyczną Analizą Dyskursu (Reisigl & Wodak 2001), którego pilotażową analizę stanowi opisywane przeze mnie studium przypadku.