„Pierwszą ofiarą wojny jest prawda”, jak głosi upowszechniana od 1917 roku myśl Hirama Johnsona. Czy w czasach nowej ekologii mediów, wraz z mediami społecznościowymi i rozproszonymi ośrodkami opinii, myśl ta jest nadal aktualna? Pytanie to może być istotne w kontekście relacjonowanej w mediach od lutego 2022 roku wojny. W studiach telewizyjnych, w internetowych portalach informacyjnych wypowiadają się rozmaite autorytety, zarówno „liderzy opinii, doradcy, eksperci-naukowcy, celebryci” (Molęda-Zdziech 2013). W mediach społecznościowych goszczą „influencerzy”. Niektórzy z nich wypowiadają się „na każdy temat”. A zatem, kto tym razem prowadzi narrację? Eksperci czy celebryci? Z punktu widzenia analizy dyskursu medialnego interesujące jest bowiem, kto opowiada – zarówno słowem jak i obrazem – o wydarzeniach takiego kalibru jak wojna? Poza tym, warto spytać, kto ma prawo wypowiadać się jako ekspert w sytuacji niepewnej, dynamicznej, gdy nieznane są jeszcze wszystkie fakty? Dotyczy to nie tylko toczącej się obecnie wojny, ale podobnych zjawisk wysokiego ryzyka, jak np. pandemia.
Siła narracji wizualnej w medialnym dyskursie wojennym jest nieoceniona. Obrazy wraz z komentarzami budują nie tylko wizerunek wojny, ale też postawy wobec stron konfliktu zbrojnego i ich działań. W niniejszym wystąpieniu interesować mnie będzie jakie obrazy dominują w relacjonowaniu wojny? Jakie strategie są przyjmowane przez poszczególne media? Czy sympatie ideologiczne mediów mają znaczenie w kształtowaniu narracji o tej wojnie. Co otrzymujemy? Prawdę czy jedynie propagandę? Posłużę się wybranymi przykładami pochodzącymi zarówno z tradycyjnych mediów (jak telewizja) oraz typowych dla XXI wieku mediów osadzonych w Internecie.