Wzrastająca popularność diet roślinnych wśród ludzi oraz nabierający na sile trend do ograniczania konsumpcji mięsa a także nacisk na etyczne traktowanie zwierząt prowokują do podejmowania coraz szerszych refleksji na temat eksploatowania gatunków nie-ludzkich. W ten nurt znajduje swoje odzwierciedlenie w traktowaniu nie-ludzkich zwierząt towarzyszących: wszystkożernych psów i drapieżnych kotów. O ile żywienie psów wymaga wręcz wprowadzania produktów roślinnych, o tyle koty są obligatoryjnymi drapieżnikami. Przestawianie więc szczególnie kotów na diety wegańskie obarczone jest ryzykiem pogorszenia ich stanu zdrowia. Żywienie zwierząt towarzyszących mięsem i produktami pochodzenia zwierzęcego może z drugiej strony powodować dystres u opiekunów zwierząt, którzy podążając drogą radykalnej aplikacji filozofii wegańskiej zmierzają do ograniczenia wykorzystania produktów odzwierzęcych we wszystkich możliwych zakresach funkcjonowania. Żywienie drapieżników dietami roślinnymi stawia wiele pytań etycznych: biologicznych a także prawnych. Jaka jest skala tego zjawiska? Czy ludzie mają prawo ograniczać żywienie nie-ludzkich towarzyszy do takich form, które są akceptowalne przez samych opiekunów? Jakie fizyczne, somatyczne konsekwencje niesie takie żywienie zwierząt? Czy jest zgodne z prawem (ustawa o ochronie zwierząt) żywienie zwierząt w sposób, który nie jest zgodny z ich naturą? Czy można wspierać psychicznie/mentalnie opiekunów zwierząt tak by minimalizować ich dysonans poznawczy wynikający z żywienia zwierzat towarzyszących produktami odzwierzęcymi. Czy można utrzymać dobrostan zwierząt, nie mogących spożywać naturalnego dla niż pożywienia?