Odnalezione po ponad pół wieku archiwum rękopisów prac konkursowych dostarcza wielu interesujących danych, ale też otwiera nowe pytania. Jedną z kwestii, którą powinien rozstrzygnąć badacz takiego materiału jest przyjęcie procedury opisania i zinterpretowania odnalezionego archiwum, tak by uczynić raport oryginalnym pod względem naukowym i jednocześnie publicystycznym. Materiał źródłowy stanowi bowiem 125 prac, które zostały wysłane na konkurs pt. Moja Wieś w 25-lecie Polski Ludowej, a którego organizatorem był Wojewódzki Związek Młodzieży Wiejskiej w Bydgoszczy. Prace zarówno te nagrodzone, jak i odrzucone zostały na ponad 50 lat zamknięte w tekturowych teczkach i złożone na strychu jednego z ówczesnych aktywistów społecznych. W zdecydowanej większości do konkursu przystąpiła młodzież z pierwszych klas szkół średnich z ponad 90 wsi i miejscowości. Istniej duże prawdopodobieństwo, że większość autorów jeszcze żyje i przynajmniej do niektórych z nich można dotrzeć osobiście. Po wstępnej analizie materiału empirycznego pojawia się pytanie o to, w jaki sposób ujawnić zawarte w nim treści, czy formie, jaką nadawaną tego typu opracowaniom w latach 60tych minionego stulecia wzorem na przykład Józefa Chałasińskiego, czy też nadać im walory gawędy o peerelowskiej wsi, niczym narracje reporterskie Melchiora Wańkowicza? Interesujące byłoby jednak przekazanie oryginałów autorom i spisanie ich relacji z czasów pisania prac konkursowych i refleksji nad ich treścią z perspektywy minionych pięciu dekad. W cały zaś proces od momentu odnalezienie dokumentów, poprzez ich digitalizację, archiwizację, opracowanie zawartości, aż do odszukania autorów i przeprowadzenie z nimi rozmowy (najlepiej w tym samym miejscu, o którym pisali w konkursie) zaangażowany jest jeden badacz przyjmujący na siebie nie tylko rolę koordynatora całego procesu, ale i narratora opowieści o ludziach i skrawku ich życia zamkniętym na stronach prac konkursowych, które mogły być zmyślone, pisane celem zdobycia nagrody lub wrzeszczcie szczerym wyznaniem. Prace te wpisują się w metodę dokumentów osobistych, czy pamiętnikarską. W jednym z ostatnich swoich artykułów Chałasiński podkreślił ogromne znaczenie metody pamiętnikarskiej w obserwacji przemian zachodzących w społecznościach wiejskich. Porównując pamiętniki z roku 1938 i 1964 pisał, że „nie sama długość okresu jest tu jednak istotna, ale nasilenie i wielostronność przemian” (Chałasiński 1980: 7). Stąd i analiza treści pamiętników (czy prac konkursowych) nadal jest inspirującym źródłem danych dla kolejnych pokoleń socjologów podtrzymujących tradycję metody dokumentów osobistych, choć powoli staje się źródłem już wyczerpanym. Przynajmniej jeśli chodzi o prace archiwalne, o których doniosłości tak pisał Jana Szczepański: „Na tym właśnie polega doniosłość dokumentów osobistych, że pozwalają one lepiej, niż jakikolwiek inny materiał wniknąć w wewnętrzny mechanizm przebiegów społecznych, ukazując je od strony przeżyć tych osób, które są w te procesy uwikłane” (Szczepański 1948: 79-80). Celem mojej pracy będzie zatem próba konfrontacji autorów i ich pracami konkursowymi sprzed pół wieku i nadanie im należytego miejsca w opracowaniach nurtu pamiętnikarskiego w połączeniu narracji badacza analizującego archiwalny materiał źródłowy i współczesne narracje uczestników konkursu.
Dawno, dawno temu na wsi w Polsce Ludowej – czyli o tym, jak dziś opowiadać o niepublikowanych wynikach prac konkursowych z 1969 roku.
Written by ptsadmin
Grupa tematyczna: G34
Wokół „Ja” badacza – perspektywa pierwszoosobowa w badaniach społecznych
Słowa kluczowe: konkursy pamiętnikarskie, dokumenty osobiste, narracje w badaniach jakościowych
Prelegent: Tomasz Marcysiak